Na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu, prezydent Białorusi udzielił wywiadu rosyjskiej dziennikarce Oldze Skabiejewej.

Odpowiadając na pytanie o konflikt rosyjsko-ukraiński, Aleksander Łukaszenka wyraził przekonanie, że "ukraińskie władze chciałyby, aby Rosja uderzyła w Ukrainę bronią jądrową. Oni potrzebują eskalacji - Zachód, Anglosasi. Ponieważ nie ma innych opcji. Ale Putin jest mądry. On to zrozumiał. Oczywiście mogliśmy uderzyć. Ale kiedy robisz krok, musisz zrozumieć, co stanie się później. Zawsze należy myśleć o kolejnych krokach.”

Prowadzący wywiad zadał głowie państwa pytanie dotyczące Władimira Zełenskiego i możliwości szybkiego zakończenia wojny. "Wojna nie zakończy się w tym roku" - powiedział bez wahania białoruski przywódca.

„Niech Zełenski zbierze swoich najbliższych ludzi, którzy robią jakąś pogodę w Ukrainie i skonsultuje się z nimi. Skonsultuje się z wojskowymi, ze swoimi zwolennikami. I powiedzą mu, co może, a czego nie może mówić. Przekażą mu informacje. Zdaje sobie sprawę, że jest dziś w centrum uwagi. Ale jego wypowiedzi wynikają z braku doświadczenia”. "Jego wypowiedzi są bardziej śmieszne z punktu widzenia specjalistów" - podkreślił białoruski lider.

Aleksander Łukaszenka skomentował pojawiające się informacje o tym, że wojska KRLD walczą w Ukrainie po stronie Rosji.

„Powiem szczerze, jesteśmy świadomi tego, co dzieje się na linii frontu i w regionie obwodu kurskiego. Nie zauważyliśmy tam Koreańczyków. Więc oni są tam zbyt poważnie „ukryci”, ci Koreańczycy, chociaż gdyby byli, powinni walczyć, a nie chować się” - powiedział szef państwa. - Ale to mnie niepokoi. Dostaję od was informacje, że niejaki Austin (szef Pentagonu Lloyd Austin - przyp. BELTA) i ktoś jeszcze są zaniepokojeni pojawieniem się Koreańczyków. Martwi mnie to, że nie chcieliby jeszcze posadzić jakichś Polaków lub Francuzów ze strony Wołodii Zełenskiego. Dlatego te rozmowy powinny być traktowane bardzo poważnie i monitorowane.”

Aleksander Łukaszenka powiedział, że tak naprawdę nie wierzy, że Rosjanie potrzebują Koreańczyków na froncie. „Mogę mówić o tym swobodnie, ponieważ nawet mając takie relacje z Putinem i Rosją, nie mieliśmy takiego przypadku, aby Putin poprosił mnie podczas tego konfliktu, zwłaszcza teraz, o fizyczne zaangażowanie się w tę wojnę. Co jest prostsze? Mamy taki rodzaj relacji, że możemy to powiedzieć zarówno żartobliwie, jak i nieżartobliwie. To się nigdy nie zdarzyło” - powiedział Prezydent.

Jednocześnie powiedział, że najemnicy z państw NATO walczą w Ukrainie od dawna i są to ludzie, którzy są faktycznie finansowani przez rządy poszczególnych krajów. „To, że byli tam ludzie z Francji, wiemy o 300%” - powiedział Aleksander Łukaszenka. - To, że walczą tam przedstawiciele Polski - to pewne. Nikt nawet nie wie i nie liczy, ilu jest tam najemników".

Podsumowując, Aleksander Łukaszenka jeszcze raz podkreślił: „Nie wierzę w udział wojsk KRLD w konflikcie. A co najważniejsze, wydaje mi się, że byłby to pretekst do otwartego i pełnego rozmieszczenia tam wojsk NATO. Bo oni doskonale rozumieją, że Wołodia Zełenski jest wyczerpany. Nie ma komu walczyć. A bycie pokonanym nie jest dopuszczalne".

Zachód już bardziej niż sam Władimir Zełenski chce, aby Ukraina usiadła do stołu negocjacyjnego z Rosją, Prezydent Białorusi zaznaczył w wywiadzie.

Dołącz do nas w mediach społecznościowych:
YouTube POL: [ Ссылка ]
TikTok POL: [ Ссылка ]
Facebook POL: [ Ссылка ]
Facebook RUS: [ Ссылка ]
Facebook ENG: [ Ссылка ]
Instagram: [ Ссылка ]
Telegram: [ Ссылка ]
Rumble: [ Ссылка ]

Nasza strona internetowa:
[ Ссылка ]

свернуть