#nadziko #karawaning #jeziorochoczewskie
W poprzednim odcinku wyjechaliśmy późnym wieczorem z miejscowości Jarosławiec. Późną nocą dojeżdżamy na nową, dziką miejscówkę nad jeziorem Choczewskim. Następnego dnia gdy jest już jasno, miejsce okazuje się jeszcze piękniejsze niż przypuszczaliśmy! Bardzo czysta woda z piaszczystym dnem i przyczepa zaparkowana kilka metrów od brzegu jeziora - jest idealnie! Niestety nie na długo. Przemiły pan, który jest pobliskim mieszkańcem ostrzegł nas że za parkowanie przyczepą w tej strefie możemy dostać mandat od nadleśnictwa. Przestawiamy się więc kilkanaście metrów dalej. Na płocie znajdujemy małą kartkę, które okazuje się być regulaminem tego miejsca. Niestety z jego treści nie możemy konkretnie wywnioskować czy możemy tu nocować czy nie. Mam kilka niepokojących przemyśleń na temat tego co pozmieniało się w tym roku w polskim karawaningu na dziko...
Resztę dnia spędzamy na totalnym lenistwie.
Następnego dnia przedpołudniem postanawiamy jednak zmienić ten stan rzeczy i udajemy się na spacer brzegiem jeziora. Znajdujemy dużo małych plaż huśtawkami. Dzieciaki oczywiście nie odpuszczają takiej okazji i na każdej muszą się pobujać - z jednej nawet skaczą do wody :)
Po jakimś czasie docieramy do kąpieliska z większym parkingiem i pomostem.
Gdy po około trzech godzinach wracamy do przyczepy, uprawiamy różne formy kulinarne. Fakt że obiad przygotowuję ja, wywołuje niemałe zdziwienie wśród dzieci :)
Póżnym popołudniem (tudzież wczesnym wieczorem) wydobywamy się z tego pięknego miejsca i jedziemy dalej. Naszym kolejnym celem jest Agrocamping w miejscowości Góra - miejsce znane Wam z ubiegłorocznego odcinku.
Ещё видео!