Choć nie ma na to twardych dowodów, wszystko wskazuje na to, że od początku swojej artystycznej drogi była skazana na Teatr Ateneum. Skazana? A może lepiej byłoby powiedzieć, że Teatr Ateneum wybrał Aktorkę, a ona odwzajemniła mu się najpiękniej jak to było możliwe. I robi to nadal, bowiem w zespole sceny na Powiślu jest od początku, od 1987 roku, gdy skończyła warszawską PWST.
Wybrał ją Teatr Ateneum, jak powiedzieliśmy, a dokładnie mówiąc Aleksandra Śląska. Wielka Aktorka, pierwsza gwiazda Ateneum w owym czasie, była jedną z najważniejszych profesorek jej roku. Wyreżyserowała z nim dyplomowe “Lato” według sztuki Tadeusza Rittnera, które – a to wcale nie było normą – zostało premierowo pokazane nie w sali przy Miodowej, a na scenie przy Jaracza. Śląska zaproponowała grupie studentek i studentów angaż, a skorzystali z niego Agnieszka Pilaszewska, Katarzyna Miernicka, Arkadiusz Nader, Tomasz Kozłowicz.
I Dorota Nowakowska, bo o Niej od początku mowa.
Szkołę przy Miodowej odebrała jedyną w swoim rodzaju, bowiem jej nauczycielem był również Tadeusz Łomnicki. On właśnie wyreżyserował na dyplom “Stracone zachody miłości” Szekspira, a Dorota Nowakowska zagrała w nich wysoko ocenioną rolę Żakinetty. Po czym trafiła do Ateneum. Choć trudno w to uwierzyć, minęło od tej chwili ponad trzydzieści lat. Choć równie trudno byłoby uwierzyć w Teatr Ateneum ostatnich dekad bez Nowakowskiej. Na szczęście nie trzeba tego robić. Jest bowiem Kimś w zespole wyjątkowym, szczególnie lubianym i i obdarzanym zaufaniem. Prawdziwym dobrym duchem sceny przy Jaracza.
Zagrała tu dziesiątki ról w spektaklach m.in. Wojciecha Młynarskiego (niezapomniany “Hemar”), Krzysztofa Zaleskiego, Barbary Sass, Macieja Wojtyszki, Andrzeja Domalika, Tadeusza Konwickiego. Szczególne znaczenie miały dla Niej spotkania przy pracy z dyrektorem Gustawem Holoubkiem, który ogromnie cenił Jej talent. Podobnie jak w ostatnich latach Mikołaj Grabowski, obsadzający Dorotę Nowakowską we wszystkich realizowanych w Ateneum produkcjach.
Ещё видео!