Dziś chyba najdziwniejszy film, jaki do tej pory opublikowałem. Jeszcze w niedzielnej zapowiedzi nie spodziewałem się, że stanie to co się stało. A o co chodzi? Zaraz się dowiecie...
Na początku listopada masowo wypadały kursy na linii 672. Wtedy przewoźnikiem na tej linii było A21 Żory. ZTM postanowiło więc złożyć wypowiedzenie żorskiej firmie, czyli najprościej mówiąc - wywalono A21 z 672. W czwartek, 10 listopada na linię wyjechali inni przewoźnicy - na planach BN wysłano PKM Katowice (+ jednodniowo Kłosoka), a na planie CN SimKola. Jednak przecież oprócz jednego Ikarusa 280, to SimKol ówcześnie nie był w posiadaniu żadnego przegubowca, albo nawet deskorolki. W związku z tym, ów przewoźnik postanowił wypożyczyć od Czerwonego Ikarusa, Jelcza Tantusa. Zostaliśmy o tym poinformowani jeszcze przed 10, na FB Śląskiego Ikarusa (Śląski Ikarus = SimKol). Ostatni Tantus w GOP-ie, czyli #8 od Aski został wycofany pod koniec czerwca i wtedy każdy myślał, że już tego modelu autobusu, w tym rejonie, się nie zobaczy. Więc oczywiście taka informacja bardzo zainteresowała miłośników, w tym również mnie, jak i kolegę, który towarzyszył mi podczas przejazdu, za co bardzo dziękuję i pozdrawiam ;) Kiedy przyszedł czas debiutu Tantusa, to media postanowiły szukać sensacji i przedstawiły ten autobus jako zły. Był krytykowany m.in. za wiek oraz za przebieg, który miał na liczniku. Szkoda tylko, że jakoś nikt nie miał problemu z tym, że przegubowe Conecta G od A21, które tu jeździły, były raptem rok młodsze, albo że Solarisy z linii 121 miały na liczniku ponad milion kilometrów. Ale do Tantusa się przyczepiono, bo AUTOBUS ZABYTKOWY. Z resztą nie tylko media robiły jakiś szum wokół tego wozu, nawet jakiś typ na Sądowej zaczepił mnie i znajomego i mówił coś w stylu: "Patrzcie jaki stary autobus" xD. Jelcz miał jeździć na 672 do końca tego roku, jednak jak pewnie wszyscy, albo prawie wszyscy, wiedzą, to ten wóz miał pożar we wtorek, 20 grudnia. Spaleniu uległ, praktycznie w większości, człon B, a człon A został okopcony, a jego wyposażenie również uległo zniszczeniu. Najważniejsze jest jednak to, że nikomu się nic nie stało i wszyscy pasażerowie zdążyli opuścić pojazd. Przyczyną pożaru okazała się być awaria mechanizmu wentylacji i zapalenie się oleju. Patrząc się na zdjęcia wykonane chwilę po ugaszeniu płomieni, to zdecydowana większość wywnioskowała, że nie ma sensu juz tego naprawiać i Tantus będzie złomowany. Jednak dwa dni po pożarze, czyli w czwartek, 22 grudnia, na FB Czerwonego Ikarusa pojawił się post, w którym było poruszone kilka spraw, m.in. to, że jednak jest szansa na odbudowę, a obecnie szukane są jakieś wycofane egzemplarze, które stoją na złomowiskach. Z komentarzy okazało się, że zestaw napędowy, czyli silnik i skrzynia są praktycznie całe, co zaskoczyło wiele osób, tak jak i mnie. Nie trzeba też chyba tłumaczyć, że pożar wywołał spory szum wśród miłośników i pewnie nie tylko. Jak zakończy się sprawa tego Tantusa? Tego jeszcze nikt do końca nie wie, jednak i tak jest większy cień szansy na odbudowę, niż można było się spodziewać chwilę po pożarze. Przejdźmy już do opisu samego Jelcza:
Został on wyprodukowany w 2007 roku i trafił do MPK Kraków (swoją drogą, pierwsze zdjęcia ma dopiero z 2010 roku, ciekawe czemu). Przez 11 lat służył w stolicy Małopolski. Następnie trafił do MPK Tarnobrzeg, lecz nie w celach użytkowych, a w celu sprzedaży go w inne miejsce. W końcu, w 2020 roku trafił do wrocławskiego Marco Polo, gdzie przejeździł dwa lata. W 2022 roku powędrował do Czerwonego Ikarusa, a w listopadzie został wypożyczony przez SimKola. Dźwiękowo prezentował się miło, lecz spodziewałem się trochę więcej. Niestety stan techniczny nie był powalający. Co jakiś czas pojawiały się dziwne stuki, silnik miał mało mocy, a podczas nagrywania audio, wydawał nieco inne dźwięki (trochę jakby się już zużył). Dodatkowo pojawiał się nieprzyjemny zapach spalin. No właśnie, to nieszczęsne audio było nagrywane na dzień przed pożarem i wyczuwałem coś dziwnego... Moja intuicja podpowiadała mi, żeby co jakiś czas zaglądać pod siedzenie, czy z przypadkiem z okolic silnika nie unosi się dym. Niestety linia 672 jest dość wymagająca dla wozów i niestety ten Jelcz nie podołał temu wyzwaniu. Mimo wszystko uważam, że był to ciekawy wóz i fajna odskocznia od innych nudnych, bezpłciowych autobusów, których jeździ coraz więcej.
W tym miejscu jeszcze raz dziękuję koledze @rutek307 za towarzyszenie podczas nagrywania. Posiada również nagranie z tego Jelcza, więc serdecznie tam zapraszam :)
Miniaturka mojego autorstwa
Zdjęcia z TWB: [ Ссылка ]
[ Ссылка ]
[ Ссылка ]
Rocznik 2007
Silnik: MB OM457HLA/III 299KM
Skrzynia: Voith D864.3E
Przejazd na odcinku: Katowice Sądowa - Os. Paderewskiego Trzy Stawy, 10.11.2022
Nagranie audio na odcinku: Katowice Sądowa - Os. Paderewskiego Graniczna, 19.12.2022
Ещё видео!