Pracowników zamku w Waśniewicach prześladuje pech - jeden z kustoszy ginie potrącony przez samochód, drugi zostaje wyrzucony z promu Gdynia-Kopenhaga, którym udawał się na prestiżową konferencję historyków sztuki. Obrotny funkcjonariusz udaje się do Waśniewic, gdzie z atrakcyjną panną Iwoną odkrywa tajną komnatę pod piwnicą, w której - oprócz zaminowania znajdują szkatułkę ze zrabowanym przez hitlerowców precjozami i dokumentami niemieckich oficerów. Jak się łatwo domyślić, za morderstwami kustoszów stali zbrodniarze wojenni, napływowi i mieszkający w okolicy. Co mnie zastanawia, to że według opowieści jednego z przestępców, którego milicjant sprytnie podszedł, udając kogoś z RFN, kustosz Groński był zabijany dwukrotnie - raz utopiony w jeziorze za pomocą lasso, ale ponieważ następnego dnia był z powrotem w zamku, wytoczono ciężką artylerię i wysłano go na pechowy rejs.
Pozostałe:
[ Ссылка ]
Ещё видео!