Pegasus jest oprogramowaniem szpiegowskim, które jest w stanie przechwycić z telefonu dowolne dane. Treści rozmów, wiadomości, zdjęcia. Może uzyskać dostęp do mikrofonu czy kamery w telefonie. Ponieważ współcześnie smartfon stał się nieodłącznym elementem naszego życia, tego rodzaju dostęp daje możliwości inwigilacyjne, które nie śniły się bezpiekom w państwach totalitarnych.
Oprogramowanie miało być używane do tropienia sprawców najcięższych przestępstw. Okazuje się jednak, że w Polsce nie ma już żadnej groźnej mafii. Nikt nie ustawia wielkich przetargów, ustawy nie są kupowane, nie ma już wyłudzeń VAT ani żadnych poważnych problemów z przestępczością. Dlatego znudzone tym spokojem służby mogły z nudów wykorzystywać Pegasusa do inwigilowania polityków opozycji. Naprawdę Michał Kołodziejczak, Krzysztof Brejza i Roman Giertych są największymi przestępcami w Polsce? Wszystkie groźniejsze bandziory już siedzą?
Naprawdę szef sztabu największej partii opozycyjnej, w trakcie kampanii wyborczej jest traktowany jak groźny przestępca?
To jest polska afera Watergate. Wtedy ludzie związani z administracją Richarda Nixona próbowali zainstalować podsłuchy w siedzibie sztabu wyborczego Partii Demokratycznej. To był wielki skandal, Nixon musiał zrezygnować ze stanowiska, a o wszystkim nagrano wiele filmów. A u nas? Cisza, PiS udaje, że nic się nie stało, premier mówi dziś, że to temat zastępczy, a Pegasus to taka stara konsola do gier.
Sprawa Pegasusa jest hańbą dla całego PiS. Mieliście kilka lat na znalezienie i ukaranie winnych. Na pokazanie, że nie zgadzacie się na takie działania. Nie zrobiliście tego, co znaczy, że to akceptowaliście, godziliście się na takie metody sprawowania władzy. Co więcej, wy w PiS to chyba lubiliście. Was przecież też inwigilowali, szukali na was haków, jakoś trzeba było utrzymać większość w sejmie.
Mam nadzieję, że odpowiedzialni za to politycy będą jak najszybciej siedzieć, ale nie obok mnie w Sejmie, ale w więzieniu.
Te moralne zera, ci mentalni ubecy, mieli dostęp nie tylko do zdjęć, maili, smsów, rozmów telefonicznych swoich ofiar. Mogli też użyć ich telefonów do nagrywania dźwięku i obrazu, gdy telefon w spokoju leżał sobie na biurku. Mogli nagrywać polityków opozycji w najintymniejszych sytuacjach, po czym wszystkie te dane frunęły na zagraniczne i kontrolowane przez obce służby serwery.
Jeżeli za to nikt nie pójdzie siedzieć na długie lata, to szybko nie pozbędziemy się bananowego, tekturowego charakteru naszego państwa.
Ещё видео!