SANOK / PODKARPACIE. 15 radnych Rady Miasta Sanoka poparło uchwałę budżetową, 2 wstrzymało się od głosu, a 2 było przeciw. Podczas sesji budżetowej doszło do oceny 10 lat rządów Wojciecha Blecharczyka. Opozycja zarzuciła burmistrzowi, że boi się podejmować trudne decyzje, jak również, że w mieście brak jest inwestycji, które zwiększają jego dochody. Wypomniano władzom miasta niedoszacowanie budżetu, brak starań o inwestorów, o obwodnicę dla Sanoka, rzucanie się na środki unijne, bez zastanowienia się nad jakością projektów, wojnę z Towarzystwem Gimnastycznym „Sokół" oraz zaniechania w kwestii młodych ludzi, którzy opuszczają Sanok.
Dorota Mękarska
Zanim doszło do głosowania skarbnik miasta dokonał oceny projektu budżetu. Kazimierz Kot nie ukrywał, że uchwała dotyczy szczególnego roku. Mówił o niepewnych prognozach dotyczących PKB, co wpłynie na rynek kredytów, jak również na rynek pracy. Skarbnik zwrócił uwagę na zmniejszający się poziom subwencji ogólnej, w związku z brakiem subwencji wyrównawczej w wysokości 2,3 mln zł. Miasto pokrywa 57 % kosztów oświaty, a subwencja nie wystarcza nawet płace i pochodne. Zmniejszeniu uległy również dotacje na tzw. zadania zlecone Jest jednak nadzieja, że w ciągu roku nastąpi korekta i poziom dotacji osiągnie wysokość z roku 2012. Oczywiście istotne znaczenie dla miasta będą miały w 2013 roku środki pomocowe i unijne.
Wzrost podatków lokalnych nastąpił o 4%. Jak zauważa skarbnik, gdyby miasto przyjęło stawki maksymalne, to dochody byłyby wyższe o 2 mln zł.
Dochody na 2013 rok ustalono na poziomie 111,4 mln zł, w tym dochody bieżące na 95,8 mln zł, a dochody majątkowe na 15,6 mln zł. Dochody budżetowe są o 9 % większe niż w 2012 roku. Daje to w przeliczeniu na jednego mieszkańca kwotę 2,8 tys. zł.
- To wyższy wskaźnik niż średnia krajowa w dochodach na mieszkańca - podkreśla Kazimierz Kot.
Jeden z najistotniejszych wskaźników, czyli inwestycyjny, kształtuje się na poziomie 13,5 %, co według skarbnika miasta jest zadowalające, zważywszy na spowolnienie gospodarki.
Wydatki budżetowe wynoszą 110,5 mln zł, co daje wzrost o 3 %. Wydatki bieżące ustalono na kwotę 95,6 mln zł, a majątkowe na 14,8 mln zł.
Różnica między dochodami a wydatkami stanowi nadwyżkę budżetową w kwocie 932 tys. zł. Zostanie ona przeznaczona na spłatę wcześniej zaciągniętych kredytów. W 2013 roku planuje się spłacić 6,8 mln zł na poczet pożyczek i kredytów, w tym na spłatę kredytów długoterminowych pójdzie 6,6 mln zł, a spłata pożyczek długoterminowych 214 tys. zł. . Na koniec 2013 roku zadłużenie ma wynieść 32,5%, co według Kazimierza Kota, jest dobrym wynikiem.
Rezerwa ogólna wynosi 23 tys. zł, zaś rezerwa celowa na realizację zadań z zakresu zarządzania kryzysowego to 227 tys. zł.
Tak wygląda projekt budżetu, który od strony formalno-prawnej jest prawidłowy. Niepewna jednak jest jego realizacja, co radni podkreślali wielokrotnie na sesji.
- Trzeba będzie szukać oszczędności w całym budżecie - zaapelował do radnych skarbnik.
- Projekt budżetu na 2013 rok przy wielkiej skali niepewności tego, co będzie się działo w Europie szczególnie w strefie euro i polskiej gospodarce, ma charakter prognozy, jak zakładają twórcy - podkreślała Teresa Lisowska, przewodnicząca Komisji Finansowo-Gospodarczej Rady Miasta. - Według prognoz będzie trudniej, niż w 2012 roku, który był rokiem spowolnienia gospodarki europejskiej , a w konsekwencji polskiej, uzależnionej od rynku europejskiego. Będzie trudniej w samorządach, bo w 2013 roku wchodzi pełny zakres wskaźników wynikających z ustawy o finansach publicznych. Jak większość miast w Polsce czeka nas trudny rok. Projekt nie spełnia wielu oczekiwań, ale znamy realia w jakich będzie realizowany. To trudny do realizacji budżet, ale trudne sytuacje skłaniają do kreatywności - uważa radna Lisowska, dodając równocześnie, że w drugiej połowie roku być może dojdzie do ożywienia gospodarki, gdyż rząd podjął kroki, które mają doprowadzić do przyśpieszenia.
Radni opozycyjni projekt budżetu ocenili jednak znacznie surowiej. Więcej w materiale wideo.
Ещё видео!