Wspomnij, Panie, na to, co nas spotkało, wejrzyj, a obacz zelżywość naszą!
Dziedzictwo nasze obróciło się do cudzych, domy nasze do obcych.
Sierotami zostaliśmy bez ojca, matki nasze jak wdowy.
Wodę naszą piliśmy za pieniądze, drwa nasze za pieniądze kupowaliśmy.
Za szyje nasze gnano nas, utrudzonym nie dawano odpoczynku.
Do Egiptu wyciągaliśmy rękę i do Asyryjczyków, żeby się najeść chleba.
Ojcowie nasi zgrzeszyli i nie ma ich, a my ponieśliśmy nieprawości ich.
Niewolnicy zapanowali nad nami, nie było, kto by z rąk ich wykupił.
Z niebezpieczeństwem dusz naszych przynosiliśmy sobie chleb przed mleczem w pustyni.
Skóra nasza jak piec zgorzała od gwałtownego głodu.
Niewiasty na Syjonie poniżono i dziewice w miastach judzkich.
Książęta ręką są powieszeni, nie wstydzono się oblicza starców.
Młodzieńców na psotę używano, a pacholęta pod drwami legły.
Starcy zniknęli z bramy, młodzieńcy z tańca śpiewających.
Ustało wesele serca naszego, odmienił się w żałobę taniec nasz.
Spadła korona z głowy naszej ; biada nam, bośmy zgrzeszyli!
Dlatego stało się smętne serce nasze, dlatego zaćmiły się oczy nasze, dla góry Syjon, że zginęła; lisy chodziły po niej.
A ty, Panie, na wieki trwać będziesz, stolica twoja od pokolenia w pokolenie.
Czemu nas na wieki zapominasz, opuszczasz nas na długie dni?
Nawróć nas, Panie, ku sobie, a nawrócimy się, odnów dni nasze jak pierwej!
Ale zupełnie odrzuciłeś nas, rozgniewałeś się na nas bardzo.
Jeruzalem, Jeruzalem, nawróć się do Pana Boga twego!
Śpiew: o. Wojciech Sznyk OP
Bazylika Świętej Trójcy w Krakowie, 20.04.2019
[ Ссылка ]
Ещё видео!