Film promocyjny I Liceum Ogólnokształcącego im. księcia Adama Jerzego Czartoryskiego w Puławach, wykonany w całości wyłącznie przez uczniów szkoły.
Reżyseria, zdjęcia, montaż: Michał Turlewicz
Scenariusz, charakteryzacja, kostiumy: Joanna Bzdzikot
Kierownictwo produkcji: Patryk Kalinowski, Marcin Lis, Michał Turlewicz
Oryginalny link można znaleźć tutaj: [ Ссылка ]
Misiek ProducTions CC-BY-NC-ND
Copyrighted materials belong to their respective owners listed in the credit rolls.
Legenda mówi o duchu kapitana Wermachtu, który chodzi po szkole około godziny 18.00. W czasie drugiej wojny światowej budynek służył jako szpital niemiecki. Podczas ewakuacji przed nadciągającymi siłami rosyjskimi pozostawiono tam go wraz z niezdolnymi do ucieczki rannymi i chorymi. Akt zabójstwa przez Rosjan dokonał sie na strychu szkoły. W latach powojennych około godziny 18.00 na drugim piętrze słychać było charakterystyczne tupanie. Osoba, która usłyszała kroki kapitana niedługo po tym wydarzeniu umierała.
W latach 70. w szkole został jeden z nauczycieli, który pracował na scenie przy dolnej sali gimnastycznej. Zegarek pokazywał godzinę 24.00. Nauczyciel usłyszał dziwne stukanie, jakby uderzanie piłką do koszykówki w drzwi. Głos dobiegał z górnej sali gimnastycznej. Pomyślał, że to pewnie uczniowie z internatu, którzy zostali dłużej na sali i grali w piłkę. Po chwili kolejny raz usłyszał ten dźwięk. Poszedł na górna sale gimnastyczna, a gdy próbował otworzyć drzwi sali, okazały sie być zamknięte. Pomyślał, ze uczniowie zamknęli się na sali, zajął się więc pracą, którą miał do wykonania. Gdy po raz kolejny usłyszał ten sam dźwięk, próbował się dostać na salę gimnastyczną. Nie mógł jednak otworzyć drzwi. Spojrzał przez dziurkę od klucza, co się dzieje na sali. Gdy zobaczył, że nikogo nie było, a w środku było ciemno szybko wybiegł wystraszony ze szkoły. Trzy miesiące po tym wydarzeniu ów nauczyciel zmarł. Ten sam los spotkał kilku innych nauczycieli i pracowników szkoły, którzy słyszeli kroki kapitana.
Wiele osób próbowało się przekonać, czy ten duch naprawdę istnieje, jednak kilka minut przed godziną 18.00 osoby te rezygnowały, bojąc się o swoje życie.
