„Uparty” urolog sprawił, że rak prostaty został u mnie wykryty wcześnie. Dzięki temu mogłem się spokojnie leczyć. I żyć – mówi Pan Tomasz Ryś i dodaje:
– Rodzina przyjęła wiadomość o mojej chorobie stosunkowo spokojnie. Może dlatego, że dodałem, iż jest opracowywany plan leczenia.
Rak prostaty dotyka najbardziej intymnych sfer. Warto to dobrze „przepracować”, by życie z chorobą nie powodowało poczucia wstydu, nie stygmatyzowało. Bo absolutnie nie musi!
To, do czego nie mam dystansu i co powoduje u mnie nerwowość, to sytuacje, w których słyszę o zbiórkach na leczenie. Dlaczego w ogóle są sytuacje, że ktoś nie ma dostępu do leczenia zgodnego z aktualną wiedzą medyczną?! Jak w ogóle może tak być?! Nie jestem w stanie tego zrozumieć – są dostępne skuteczne rozwiązania, ale poza zasięgiem finansowym wielu ludzi – brak słów…
Ważne, by mieć wiedzę o nowoczesnych metodach leczenia. To możliwe dzięki wspaniałym lekarzom, którzy są gotowi, by cierpliwie opowiedzieć o nich i omówić je z pacjentem. Podobnie, warto szukać wiedzy o rehabilitacji, o najlepszych sposobach opieki nad sobą. I żyć normalnie! 😊
Więcej na stronie www.prostatahistoria.pl
Ещё видео!