Na początek kilka słów o kwestiach technicznych. Mamy tu silnik o pojemności 999 cm3, który jest nieco zmodyfikowanym motorem z modelu GSX-R1000. Jeżeli liczycie na łatwą możliwość odblokowania 50 koni mechanicznych, to oczywiście muszę was zmartwić, ponieważ przeglądając fiszki widać, że serce GSX-S1000GT różni się nie tylko elektroniką, ale także "bebechami". Podobnie było w przypadku GSX-S1000F.
Z drugiej strony moc 152 koni mechanicznych jest w zupełności wystarczająca do uskuteczniania szybkiej turystyki, podobnie jak moment obrotowy wynoszący 106 Nm. Jednak to, co mnie najbardziej zaskoczyło to quick shifter, którego tak bardzo brakowało.
Suzuki GSX-S1000GT to drugi obok nowej Hayabusy model Suzuki wyposażony w ten gadżet. Do tego mamy tempomat, 5 trybów pracy kontroli trakcji, trzy tryby jazdy, układ SCAS (Suzuki Clutch Assist System) zapewniający lżejszą pracę klamki sprzęgła, a także system łatwego rozruchu, dzięki któremu nie trzeba trzymać palca na przycisku startera.
@SuzukiGlobal_official @suzukimotorpoland
Ещё видео!