prof. dr hab. Andrzej Mencwel - "Wychodzenie z prowincji", Fundacja Centrum im. prof. Bronisława Geremka, 1 grudnia 2010
[ Ссылка ]
Ostatni wykład z cyklu „Polska czyli prowincja?” zorganizowanego przez Centrum im. prof. Bronisława Geremka
Czy za polską „Panią Bovary” można uznać „Lalkę” Prusa? Ta powieść, choć wiele mówi o polskich kompleksach i aspiracjach, jest jednak zbyt mocno przekłamana – zwróćmy uwagę, że nie ma w niej wcale Rosjan, władzy, policji. Zwierciadło polskiego kompleksu prowincji odnajduje prof. Mencwel w „Rewizorze” Gogola; można ten tekst uznać wręcz za „esencję naszej prowincjonalności”; naszej, gdyż byliśmy wówczas pod tą samą władzą. Poprzez odniesienie do dzieła Gogola Andrzej Mencwel sformułował określenie istoty „bycia prowincjonalnym” – polega ono mianowicie na poczuciu ubezwłasnowolnienia, na przekonaniu, że „nic ode mnie nie zależy”, a w związku z tym na możliwości, że – jak u Gogola – byle chłystek (Chlestakow) może zostać królem. Mentalno-intelektualna istota prowincjonalności polega zatem na hiperbolizacji chłystka.
Jak odnieść te konstatacje do realiów historycznych? Na granicy pełnego ubezwłasnowolnienia Polska znalazła się po upadku powstania styczniowego; „noc Paskiewiczowska” była dniem w porównaniu z „nocą Apuchtinowską”. Można powiedzieć, że obie główne polskie strategie – Wielopolskiego i Traugutta – na równi poniosły wówczas klęskę. Polska znalazła się na dnie. „Odbicie” nastąpiło w latach osiemdziesiątych XIX wieku; wspomnieć trzeba przede wszystkim o nieco zapomnianej i niedocenionej postaci Ludwika Waryńskiego oraz o „Proletariacie” – ruchu występującym w imię robotników, a nie jak poprzednie w imię chłopów pańszczyźnianych; tam więc powinniśmy upatrywać początków nowoczesnej historii Polski. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych uformowali się Piłsudski i Dmowski; wspólne było im odrzucenie ubezwłasnowolnienia, przekonanie, że trzeba działać „własnymi rękami i własnym czynem”.
Pamiętać, należy również o społecznym systemie edukacji w Kraju Nadwiślańskim w latach 1880-1916, na czele z Uniwersytetem Latającym, przez który przewinęło się kilka tysięcy osób. Było to, jak lubi podkreślać prof. Mencwel, jedyny w Carstwie Rosyjskim, a zatem od Kalisza po Władywostok, uniwersytet otwarty dla kobiet. Przypomnieć należy również wielkie idee „polskiej szkoły kulturologii” od A(bramowskiego) do Z(nanieckiego) – to przecież nie adaptacje, ale re-kreacje. Nie była prowincjonalna konstytucja I RP, nie był takim znakomity system szkolnictwa II RP, nie były wreszcie takimi dwa podziemne uniwersytety w okupowanej Warszawie – rzecz w skali światowej jedyna w swoim rodzaju.
Dlatego nie powinniśmy przejmować się odległymi miejscami polskich uczelni w rankingu szanghajskim – to nic nie wart, rzec można – prowincjonalny ranking, promujący chińskie instytuty taśmowo produkujące przyszłych pracowników wielkich przedsiębiorstw.
Niezwykle ważnym momentem historii kultury polskiej było przesunięcie Polski na zachód mapy Europy w 1945 roku; to przesunięcie okazało się również przesunięciem na Zachód. Choć sentymenty „Kresowiaków” są zrozumiałe, szansą Polski jest przecież zwrócenie się w drugą stronę Europy.
Jak na otwarcie wykładu, tak pod jego koniec prof. Mencwel odwołał się do własnych doświadczeń, wspominając swoje czasy licealne (były to również czasy głębokiego stalinizmu) w Jeleniej Górze. Choć druty kolczaste na polskim brzegu Nysy zdawały się mocniej niż kiedykolwiek odcinać Polskę od „centrum”, czyli wolnego świata, to jednak „nauczyciel łaciny potrafił przenieść nas w czasy Republiki Rzymskiej”. Skoro nawet w czasie blokady i ubezwłasnowolnienia możliwe były takie prześwity, to jak wiele możliwości staje przed nami teraz, gdy jesteśmy wolni.
Po wykładzie odbyła się prowadzona przez Jarosława Kurskiego dyskusja z udziałem publiczności. Głos zabierali m. in. Michał Jagiełło, Andrzej Wielowieyski i Jacek Bocheński.
www.geremek.pl
Znajdź nas:
[ Ссылка ]
[ Ссылка ]
[ Ссылка ]
[ Ссылка ]
[ Ссылка ]
#społeczeństwo #socjologia #prowincja
Ещё видео!