Zapraszam do wysłuchania modlitwy wieczornej w drugim dniu Święta Bożego Narodzenia.
Wieczorna modlitwa w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.
Panie, Ty jesteś. Dziś łatwiej i trudniej sobie
to uświadomić: łatwiej, bo widzę Cię w stajence
i trudniej, bo tyle się dzieje innych rzeczy.
Dlatego wieczorem w Twoje Narodzenie chcę się
z Tobą spotkać. Z wdzięcznością, choć chwilami
wcale nie jest mi tak łatwo ją czuć. Tyle spraw
mnie niepokoi, mimo, że trwają święta. Tyle
rzeczy narzuca mi się i żąda uwagi, choć tęsknię
za spokojnym czasem i odpoczynkiem. Tyle spraw
odciąga mnie od Ciebie, a Ty jesteś przecież
środkiem tego, co się dzieje, wszystko jest
z Twojego powodu. Światło zabłysło, bo Ty
się narodziłeś. Czasem tak trudno jest wierzyć
słowom Pisma, wydają się odległe i trzeba
je mocno wybrać, by nie przytłoczyła mnie
trudna rzeczywistość. Ty królujesz i wszystko,
co stworzyłeś, potrafi się z tego cieszyć:
ziemia się cieszy. Wyspy się cieszą. Niebiosa
głosami aniołów ogłaszają radość. A ja nie
umiem widzieć Twojej chwały cały czas.
Dostrzegam ją i zaraz mi umyka, zasłonięta
przyziemnością. Światło wzeszło dla sprawiedliwych.
Chcę być sprawiedliwa, żeby widzieć w życiu
to światło i nie dawać się ogarnąć ciemności.
Radość przyszła do ludzi prawego serca. Chcę
być prawego serca i zostawić wreszcie za sobą
smutek, który zabiera mi energię, chęć do życia,
odziera mnie z łagodności i czułości. Ludzie
sprawiedliwi się cieszą i wysławiają Twoje imię.
Chcę być wśród nich. Daj mi tę łaskę, Boże,
który wybrałeś bycie człowiekiem i dobrze
wiesz, jak to jest. Znasz moje serce – wlej
w nie radość, której nic nie pokona. Odnów
mnie przed jutrem. Niech wreszcie umiem widzieć
Twoją chwałę w drobiazgach codzienności.
Amen
Ещё видео!