To opowieść o pięknie, które drzemie w każdym z nas, ale wybudza się ze snu, kiedy jest dla kogo się budzić. Tomek i Malwina to historia o miłości, która dla wielu nieistnieje. Jest wzorem do naśladowania i równocześnie nie do odtworzenia poprzez prawdę zawartą wewnątrz, a każdy ma inne wnętrze. I ich rozumienie się bez słów odbywa się bezszelestnie poprzez spojrzenie. Poza tym, że ten podcast warto wysłuchać, warto na nich popatrzeć. Kiedy Malwina opowiada o trudach związanych z ciążą i macierzyństwem, Tomek opiekuje się nią spojrzeniem. W nich można się zakochać za to jak oni się kochają.
Wiedziałem, że to może być fajny odcinek, ale nigdy nie myślałem o tak wyjątkowym.
