Trybunał Konstytucyjny ma zajmować się oceną procesu legislacyjnego, czyli kontroluje nas - posłów - i ustawy. Sąd Najwyższy natomiast zajmuje się orzecznictwem - kontroluje orzecznictwo, a zatem sędziów - czy ci sędziowie, którzy orzekają - moga orzekać, czy nie. Wiadomo że Sąd Najwyższy uznał, że sędziowie wybrani przez neo-KRS - powinni wstrzymywać się od wyroków, bo one mogą być zakwestionowane. Uzurpacja Trybunału Konstytucyjnego, że ma prawo w jakiś sposób kontrolować Sąd Najwyższy i jego decyzje, jest po prostu absolutnie sprzeczna z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny - jak mówię, jest od legislacji, Sąd Najwyższy jest od orzecznictwa. I nie ma tutaj punktów zbieżnych.
Ещё видео!