Chory wilk😢😢😢
Dzisiejsze wyjście do lasu to wiele emocji - radość, ale też smutek i obawy. Wstałem przed 5. Wschód słońca o 5:52... Zazwyczaj kiedy idę do lasu to mam jakiś cel i wiem, czego w danym miejscu się mogę spodziewać. Wyjątek stanowią spotkania z wilkami. Wilki z racji niewielkich grup rodzinnych, a przy tym dużych terytoriów, które znaczą wędrując przez większość swojego życia, bardzo ciężko spotkać. Nawet jeśli się nam to uda, to rzadko udaję się cokolwiek zarejestrować.
Dziś miałem to szczęście, że oprócz spotkania z wilkiem udało mi się pstryknąć kilka ujęć i nagrać film. Oczywiście spotkania z wilkami dla amatora fotografii przyrodniczej to niezwykłe przeżycie. Każdy z Nas o nim marzy, a jak się uda to pamiętamy je do końca życia. Przynajmniej ja tam mam😁
Dzisiejsze spotkanie mimo pozytywnych emocji pokazuję też drugą stronę natury. Tą stronę, którą my teraz doświadczamy. Różnica jednak między nami a wilkami polega na tym, że my mamy lekarzy, którzy nam pomogą, naukowców, którzy wynajdą lekarstwo, a wilki czy inne dzikie zwierzęta muszą sobie radzić same.
Wilk, którego spotkałem, dopadł świerzbowiec - niewielki pasożyt drążący kanały w skórze. Zarażone wilki drapią się do krwi, wypada im sierść i pojawiają się rany. Poważne rany i brak sierści powodują, że wilki zimą padają z wychłodzenia i wycieńczenia. Życie dzikich zwierząt, jak widać nie jest wcale takie piękne, jak by się mogło wydawać.
Na szczęście pora zimowa, jeśli można ją tak nazwać😉😁, już prawie za nami i mam nadzieję, że wilk ten z pomocą swojej grupy rodzinnej, która powinna go wspierać, wyliże się z tego🙂
Pozdrawiam serdecznie😊
Ещё видео!