Mokro od krwi Myśliwi przyłapani na gorącym uczynku. Obryzgani krwią patroszą dzika gołymi rękoma. Bez żadnych środków odkażających, bez maty, wprost na ziemi. Wycinają tchawicę, rzucają w trawę jak śmieci. Jeden z myśliwych wyciera zakrwawioną rękę o futro dzika jak o ścierkę. Dwóch innych, w czerwonych od krwi kaloszach, ładuje zastrzelone dziki na samochód. Na trawie, ziemi i gałęziach kawałki wnętrzności i krwawe ślady.
Wszystko to dzieje się w tzw. czerwonej strefie ASF, czyli na obszarze objętym restrykcjami przed epidemią afrykańskiego pomoru świń, w niedzielę 8 grudnia w lasach pod Nasielskiem.
Filmowali aktywiści z Warszawskiego Ruchu Antyłowieckiego. Gdy jedna z aktywistek zwróciła uwagę, że myśliwi przyczyniają się rozprzestrzeniania wirusa, usłyszała: „Pani weźmie zabezpieczy i sprzątnie. Jak tak się pani martwi”.
Ещё видео!