[ Ссылка ]
Posiedzenie Sejmu nr 28
5 grudnia 2012 r. 21:44:06
Poseł Sprawozdawca Magdalena Kochan:
Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoka Izbo! Senacki projekt ustawy dotyczący zmian w ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej dotyczy właściwie tylko jednej rzeczy: przesunięcia czasu dostosowywania się do dziś obowiązujących norm placówek wsparcia dziennego, popularnie zwanych świetlicami środowiskowymi. Prowadzone są one przez organizacje pozarządowe, ale także przez samorządy. Jedne i drugie musiałyby dostosowywać się do wymaganych standardów o 24 miesiące dłużej, licząc od dnia 1 stycznia 2013 r.
Nowelizacja, wydawałoby się, niewielka, problem społeczny duży. Takich placówek mamy na terenie Polski ponad 1100. Zakładając, że w każdej z nich znajduje wsparcie dzienne około 30 dzieci, problem dotyczy kilkudziesięciu tysięcy dzieci w Polsce, dzieci, których rodziny wymagają wspierania, a które przede wszystkim przez nie do końca wypełniane obowiązki opieki nad dziećmi są wspierane w tychże placówkach. Jest to bardzo ważna, bardzo istotna część wsparcia rodziny, która nie kończy się, najczęściej tak bywa, odebraniem dzieci rodzinie biologicznej i przekazaniem ich do pieczy zastępczej.
Zatem dotykamy dużego problemu i muszę powiedzieć, że dyskusja na temat tego projektu ustawy była w komisji bardzo burzliwa i bardzo długa. Byli bowiem tacy spośród posłów, którzy uważali tę nowelizację za rzecz absolutnie potrzebną, konieczną i cieszyli się, że ta nowelizacja jest, ponieważ pozwoli to opiekować się dzieciakami przez następne dwa lata. Byli tacy, którzy uważali: dobrze, przesuńmy ten termin, niemniej jednak nic z tymi standardami nie róbmy, bo to, że dzieci są z rodzin wymagających wsparcia nie oznacza, że musimy tę opiekę nad nimi wykonywać w pomieszczeniach, które nie do końca są do tego przystosowane i nie spełniają standardów.
Myślę, że i w jednym, i w drugim przypadku chodziło o dobro dziecka. A tak naprawdę bardzo zależy nam na tym, żeby przez te dodatkowe 24 miesiące także ustawodawca, czyli Wysoka Izba, przyjrzał się bardzo dokładnie normom, które mają zacząć obowiązywać dwa lata później. Czy rzeczywiście nie jest tak, że norma dla pomieszczeń do przebywania dzieci o 20 cm wyżej nie jest przypadkiem normą zbyt wyśrubowaną? Czy rzeczywiście nie jest tak, że w tych 20 cm niżej, niż to przewidują normy, dzieci czują się znakomicie, świetnie, organizacja pozarządowa, samorząd włożył w te pomieszczenia sporo pieniędzy, żeby je dostosować do innych niż wysokościowe warunków i czy warto w związku z tym budować kolejne miejsca, w których, spełniając normy 20 cm więcej, dzieci nie będą czuły się już tak dobrze?
Czy nie warto pomyśleć i zrobić inwentaryzacji takich miejsc, w których na przykład oczka toaletowe nie odpowiadają liczbie dzieci? Tu, jak wiemy, wymagania sanepidu są dość ostre i radykalne. Czy nie warto byłoby zastanowić się nad tym, że jedno oczko, byle czyste i zawsze świeżo pachnące, wystarczy dla tego rodzaju wykonywanej opieki?
Słowem te dwa dodatkowe lata potrzebne są nam zarówno po to, żeby samorządy tam, gdzie te warunki są wyraźnie odbiegające od zdrowego rozsądku, dostosowały te miejsca lub zmieniły miejsca, w których są świetlice, jak i po to, żeby ustawodawca zastanowił się, czy wszystkie normy, które w tej kwestii wprowadzamy w Polsce, są rzeczywiście zgodne z codziennym naszym życie, już nie mówię o tym, czy są zgodne ze zdrowym rozsądkiem.
Przypomnę, że ta Izba w związku ze zdjęciem ze żłobków takiego pręgierza małych szpitali uzyskała bardzo wiele pozytywnych, oczekiwanych wyników przez zwiększenie liczby miejsc w żłobkach i przez to, że zmniejszyliśmy koszty ich utrzymania i opiekowania się w nich dziećmi.
I na koniec ostatnia już uwaga. Pamiętam rozmowę tu w Sejmie, kiedy był kłopot wynikający ze współpracy dużej organizacji pozarządowej działającej w Warsza...
więcej: [ Ссылка ]
Ещё видео!