Rondo Daszyńskiego - Sleep Room
💽 Album: [ Ссылка ]
👍🏻 Facebook: [ Ссылка ]
📷 Instagram: [ Ссылка ]
🎧 Spotify: [ Ссылка ]
📃 Tekst:
Już drzewa kryją się złotem, a lato spuściło z tonu
Najchętniej siadłbym z Ice Blastem, oparłszy się o pień klonu,
Lecz stoję wśród korposzczurów, tuż przy krawędzi peronu,
Poprzebieranych cudaczniej od cosplayerów z Pyrkonu
Przysiągłbym, że mi mignęłaś na tle ze szkła i betonu
Chciałem się przebić do ciebie, nie szczędząc łokci nikomu,
Lecz zaraz zniknęłaś w tłumie,
co z biur powraca do domu,
Więc miotam się jak rozbitek w poszukiwaniu pontonu
W nomenklaturze podwórka to strefa dla dużych chłopców
Twardych jak Lara Croft, eksploratorka grobowców
Ja przy nich to Kłapouchy, zbolały wielbiciel ostów,
Który ma więcej problemów niż Charlie Sheen miał detoksów
Nazwy deweloperów pełne dziwnych skrótowców
Wciąż się wiją żurawie wokół szkieletów wieżowców,
A jak o budowlach mowa, to nie chciałbym palić mostów,
Bo permanentny brak ciebie jest dla mnie najcięższym z postów
Samolot na niebie zostawia długi ślad
Pół roku bez ciebie jest jak pięćdziesiąt lat
Wołam cię w potrzebie, lecz mijasz mnie w mych snach
Nie patrzysz za siebie, a tam zostałem ja
Myślami jestem gdzie indziej, lecz głosy drażnią me zmysły
Mówią o planach sprzedaży, prognozach na kwartał przyszły
À propos prognoz, znam swoją, złudzenia dawno już prysły
Jestem jak Lime hulajnoga, którą ktoś cisnął do Wisły
Dokąd się dziś tak spieszyłaś? Mogę snuć tylko domysły
Siedzę przy alternatywkach, którym podbródki obwisły
„Dziś Jägermeister czy wódka?” luźno rzucają pomysły
Och, ile dałbym, żeby w końcu się zamknęły i wyszły
Jeśli mi czegoś brakuje, to z tobą wieczornych rozmów
O tym, jak było dziś w pracy, czy ilu tym razem posłów
Wprowadzi do sejmu Korwin lub któryś inny z tych osłów,
Co szczerzą zęby z plakatów, by tylko zdobyć nasz posłuch
Na zestawienie już pora najwyższa zysków i kosztów
Widzę, że przegrałem niczym w starciu z Trevorem gang Lost’ów
Kurczę się jak marsz równości na widok ONR-owców
Na samą myśl, że słowo „my” już nie należy do zrostów
Samolot na niebie zostawia długi ślad
Pół roku bez ciebie jest jak pięćdziesiąt lat
Wołam cię w potrzebie, lecz mijasz mnie w mych snach
Nie patrzysz za siebie, a tam zostałem ja
🎸 Skład:
Bartos - gitara, wokal
Fifi - wokal
Klima - bas
Gościnnie na bębnach - Anders G.
🎵 Muzyka: Bartos
🎙️ Tekst: Bartos
Ещё видео!