Tam W Głębi
Słowa/Rap: Jakub "Burza" Głowacki
Śpiew: Radosław Czerwiński (Kaboom!)
Muzyka: Jordan Rak
Miks/Master: Piotr "Ofca" Owczarzak
Realizacja Wokali: Marek "Mahoń" Karoń
Foto: Grzegorz "Chylo" Chylak
Grafika: Bartosz "Wonz" Olesiński
Podziękowania: Michał Pelc - Mimed oraz wszystkim moim kolegom z pracy i nie tylko za wsparcie i dobre słowa.
Utwór ten dedykuje wszystkim Ratownikom i Ratowniczkom w Polsce i na Świecie.
p.s. musimy być jednością, mieć jeden wspólny głos i cel. Nie dajmy się poróżnić i skłócić, bo tylko na to czekają i przez to stajemy się słabsi. Pozdrawiam.
Tekst:
I.
Wstaję rano, żegnam śpiącą rodzinę, dyżur zaczynam o 7 godzinie
Po drodze papieros, może kawę wypiję, zbliżam się na stację w oddali coś wyje
Pewnie ktoś nie żyje. A gdzie tam. Tylko małe dziecko napiło się kreta
Drugi na kolejce, czekam na wezwanie, tym razem nawet, zdążyłem zjeść śniadanie
Jest strzał, ból brzucha od tygodnia, telefon pod ręką, a pod blokiem przychodnia
Tak to wygląda, ludzie maja wyjebane, nie pójdzie do lekarza, spodnie osrane
Oczy rozbiegane, pije wódę od roku i nie jest w stanie w domu zrobić nawet kroku
Jesteś w szoku gdzie straciłem empatię, połowę kraju wysłałbym na odwykową terapie.
REF: x2
I każdy dzień i każda noc, to cierń, tam w głębi
II.
Dlaczego mam wrażenie, że jestem, służącym systemu, olewany jednym gestem
330 godzin dyżurów w miechu, by godnie żyć, a życie ucieka w pośpiechu
Niedoceniani, opluwani i bici, na pierwszej linii frontu, zupełnie nie kryci
Wypadki, tak, chodzą po ludziach, ja jestem tym gościem, co serca pobudza
Bez psychologa, urlopu i socjalu. Odpowiedzialność spoczywa na mnie w każdym calu
Ryzykując życie, biorę wasze w swoje ręce, pomagam w męce ciągle się w tym szkole
Za swoje, nikt mi za to nie zwraca, smutne przypadki, niezwykła praca
Wszystkie płyny wydzieliny, krew wchodzi w szczeliny, a ty nie ma sprzątacza
Tak, wiesz co to oznacza?
REF: x2
III.
W nocy nie śpimy, czuwamy nad wami, z okrucieństwami radzimy sobie sami
Ból i cierpienie, to chleb nasz powszedni, bez względu na rasę, bogaty czy biedni
Jesteśmy tu dla was, nie czekając na brawa, bomby i poszedł w głownie dudni kawa
W głowie siedzą duchy, gromadzone przez lata, osobiście wiem, nie uratuję świata
Poświęcenie, które kosztuje tak wiele, rodzina, dzieci, a jedyni przyjaciele to te duchy
Które budzą ze snu, podejmujemy walkę nawet jak nie widać sensu
Nie bądź bierny, sam podejmij akcję , 30:2 to na reanimację mamy większe szansę
Kiedy działasz a nie stoisz, gapisz się, przeszkadzasz czy tylko dzwonisz
,REF. x2
Ещё видео!