Warszawski Dworzec Zachodni stał jednym z miejsc, gdzie osoby uciekające z Ukrainy mogą liczyć na pomoc wolontariuszy oraz organizacji pozarządowych. Po dziesiątkach godzin spędzonych w podróży nareszcie mogą nieco odpocząć, ale przede wszystkim liczyć na ciepły posiłek, opiekę, potrzebne produkty i chwilę wytchnienia od piekła wojny. - Spakowałam dwójkę najmłodszych dzieci i uciekłam. Mój mąż i najstarszy syn pozostali na Ukrainie i będą walczyć - mówi jedna z kobiet, która przyjechała do Warszawy. Jak wygląda pomoc? Czego najbardziej brakuje?
Ещё видео!