Lekcja pokory, tak w skrócie można określić dzisiejszy mecz młodych piłkarzy Cartusii, którzy grając w dużym osłabieniu brakiem kilku czołowych graczy nie sprostali zadaniu i gładko ulegli piłkarzom Gedanii II Gdańsk 2:7 (0:3), która w pełni zrehabilitowała się za jesienną porażkę z Cartusią na własnym boisku. Bramki dla Cartusii strzelali Kacper Olszewski, dla którego było to debiutanckie trafienie na tym poziomie rozgrywek oraz kapitan niebiesko-biało-czarnych Zbigniew Bodzak, który ładnym strzałem zza pola karnego umieścił piłkę pod poprzeczką….
Goście w dzisiejszym spotkaniu dali srogą lekcję piłkarzom Cartusii i poza pewnymi fragmentami przez większość spotkania dominowali na boisku łatwo stwarzając sobie sytuacje bramkowe. Po ostatnich meczach niebiesko-biało-czarnych można było z optymizmem patrzeć w przyszłość, ale dzisiejszy mecz nieco zweryfikował ten optymizm. Miejmy jednak nadzieję, że był to tylko wypadek przy pracy spowodowany absencją kilku ważnych ogniw w drużynie jak Michał Formella, Radosław Radomski, Filip Ptach, czy Szymon Gawron i od kolejnego spotkania będzie już tylko lepiej.
Gdańszczanie na prowadzenie wyszli w 16 minucie spotkania. W sytuacji tej do prostopadłego zagrania piłki w pole karne Cartusii dobiegł prawoskrzydłowy pomocnik Gedanii, który uprzedzając obrońcę Cartusii spod linii końcowej zagrał przed bramkę, a nabiegający na bliższy słupek Bartłomiej Burkhardt z bliskiej odległości wepchnął piłkę do siatki i na tablicy wyników zrobiło się 0:1. Na 0:2 goście podwyższyli w 28 minucie po ładnym strzale z ok. 22 metra Mateusza Szymańskiego, który posłał piłkę w kierunku dalszego słupka a ta idealnie przeleciała nad interweniującym bramkarzem Cartusii Bartłomiejem Płotka i wpadła do bramki. Tuż przed przerwą, bo w 44 minucie meczu po faulu Mateusza Fierki we własnym polu karnym na napastniku Gedanii sędzia wskazał na 11 metr a pewnym wykonawcą rzutu karnego okazał się Bartosz Śmietanko, który zmylił brakarza Cartusii i pewnie wykonał ten stały fragment gry ustalając wynik do przerwy na 0:3.
Druga połowa rozpoczęła się nieźle w wykonaniu piłkarzy Cartusii, którzy w pierwszym kwadransie gry posiadali inicjatywę i kilkakrotnie zaatakowali bramkę przeciwnika. W tym okresie niebiesko-biało-czarni potrafili dłużej utrzymać się przy piłce i kilka razy przeprowadzili składne akcje, które mogły się podobać. Okres ten zwieńczony został bramką dla Cartusii strzeloną w 59 minucie przez Kacpra Olszewskiego, który po prostopadłym zagraniu w pole karne gości zapędził się tam z własnej obrony i znalazł się w sytuacji sam na sam i ładnym strzałem pokonał bramkarza gości zmniejszając rozmiary porażki do 1:3 dając jeszcze nadzieję na korzystny wynik w tym meczu. Niestety radość nie trwała zbyt długo, bo zaledwie 2 minuty później goście kolejny raz znajdują drogą do bramki Cartusii. W sytuacji tej, po szybkiej kontrze gości w sytuacji sam na sam z golkiperem Cartusii znalazł się jeden z napastników gości, ale przegrał on pojedynek z bramkarzem niebiesko-biało-czarnych, który obronił uderzenie tego napastnika, jednak przy dobitce nadbiegającego z drugiej strony Kacpra Richerta nie miał już szans i wynik 1:4 stał się faktem. Ten sam zawodnik kilka minut później kolejny raz wpisuje się na listę strzelców. Tym razem po wrzutce piłki z boku pola karnego przed bramkę Cartusii, napastnik Gedanii wygrał walkę o pozycję z obrońcą Cartusii i ładnym strzałem głową z 5 metra pokonał bramkarza gospodarzy podwyższając prowadzenie na 1:5. Chwilę potem, bo w 69 minucie meczu bardzo ładnym uderzeniem popisał się kapitan Cartusii Zbigniew Bodzak, który decydując się na uderzenie z okolic 23 metra idealnie posłał piłkę pod poprzeczkę, po czym futbolówka ugrzęzła w siatce i na tablicy wyników zrobiło się 2:5. Był to jednak ostatni pozytywny akcent Cartusii w tym meczu. Później jeszcze dwukrotnie, bo w 71 i 73 minucie za sprawą Adama Podgórskiego i kolejny raz Kacpra Richerta goście strzelają kolejne dwie bramki i ustalają wynik meczu na 2:7. Tym samym w ciągu niespełna 14 minut, tj. między 59 a 73 minutą meczu padło aż 6 bramek, ale niestety cztery z nich należały do gości z Gdańska, którzy w pełni zasłużenie wygrali ten pojedynek. W dzisiejszym starciu młodzi Kartuzjanie byli tylko tłem dla dobrze grającej Gedanii. Wierzymy jednak, że ten zimny prysznic podziała refleksyjnie na młodych Kartuzjan i mobilizująco na kolejne spotkania.
Składy drużyn :
Cartusii : Płotka- Olszewski, Fierka, Laskowski, Goll (46’ Hara)- Bucior, Kitowski, Raczyński, Bodzak, Hirsz (65’ Toruńczak)- Poroszewski;
Rez.: Hara, Bertling, Toruńczak;
Gedania : Suliński (81’ Bukowicz)- Staniszewski, Powideł, Śmietanko, Richert, Szymczewski, Burkhardt, Szymański, Tunowski, Jeżowski, Gębicki;
Rez.: Bukowicz- Bogdański, Podgórski, Ciuba;
Bramki : 0:1 Burkhardt (16’), 0:2 Szymański (28’), 0:3 Śmietanko (44’ k.), 1:3 Olszewski (59’), 1:4 Richert (61’), 1:5 Richert (67’), 2:5 Bodzak (69’), 2:6 Podgórski (71’), 2:7 Richert (73’).
Ещё видео!