#Powiększenie, #Wzruszające, #słowa, #córekAdamowiczaCałaPolska, #powinna, #usłyszeć
Dzięki za oglądanie! Jeśli lubisz wideo, zdobądź je i udostępnij znajomym. Jeśli chcesz więcej wiadomości, zasubskrybuj kanał! Kliknij tutaj, [ Ссылка ] Poruszające do głębi słowa dwóch córek zmarłego prezydenta Gdańska. Każdy Polak powinien to przynajmniej raz usłyszeć to co padło z ust zrozpaczonych dziewczynek. Widać również, że żona Adamowicza jest w głębokiej żałobie, to rzuca się w oczy każdemu, kto ma okazję zobaczyć kobietę. Żona Pawła Adamowicza, tragicznie zmarłego prezydenta Gdańska była do głębi wzruszona, gdy po raz ostatni żegnała się ze swoim mężem. Jednak to listy dwóch jego córek, niespodziewanie pozbawionych ojca, niezrównanie wyciskają łzy z oczu. Poznali się pod koniec lat dziewięćdziesiątych na Uniwersytecie Gdańskim. Paweł był wtedy asystentem na wydziale prawa, Magdalena natomiast – studentką. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ślub wzięli jeszcze w 1999 roku. Wychowywali razem dwie piękne córki – 16-letnią Antoninę i 9-letnią Teresę. – Kochał swoją rodzinę. Kochał pracę, miasto i rodzinę. Teraz ostatnio był z nimi kilkanaście dni razem na wakacjach świątecznych w grudniu. To chyba był jego najdłuższy urlop z rodziną. W kalendarzu wpisał już następny taki urlop z żoną i dziećmi. Miał świetny kontakt z córkami. Kochał i rozpieszczał młodszą Tereskę. Z Antoniną, starszą, łączyła go niesamowita więź. „Tunia” potrafiła już na różne tematy debatować, dyskutować. Widać było, że są bardzo charakterologicznie podobni – powiedziała w rozmowie z wp.pl rzeczniczka zmarłego prezydenta, Magdalena Skorupka-Kaczmarek.Żona Adamowicza w piękny sposób pożegnała swojego męża Żona Adamowicza wraz z córkami poprzedzając sobotni pogrzeb, napisały wspólnie piękny list, w którym pożegnały swojego męża i ojca. Poruszenie, zawarte przez kobiety w liście, chwyta dojmująco za serce i bezwzględnie nie chce go puścić. – Pawle, Pawliczku, Pawełku – Chociaż byłam trochę zazdrosna o to, że więcej czasu poświęcasz dla Gdańska, to wiedziałam, że to Twoja wielka pasja, która daje Ci szczęście i siłę życiową. Nie mam w sobie uczucia nienawiści do zabójcy. Ale jest żal, że w ostatnich latach tak bardzo podsycano nienawiść, podziały w polskim społeczeństwie. Że tak bardzo Cię krzywdzono. Ale dzisiaj nie chcę nikogo obwiniać. Staram się być silna, ale to zasługa Was, drodzy mieszkańcy, przyjaciele Pawła. Dajecie nam niesamowitą siłę. Dziękuję – napisała żona Adamowicza, Magdalena. – Byłeś bardzo dobrym i kochanym Tatą. Będzie mi brakowało Twojego przytulania i gilgotania tą Twoją fajną brodą. Ale też będzie mi brakowało czytania bajek i opowiadania historyjek. Tatusiu, bardzo Cię kocham. Spoczywaj w pokoju. – słowa najmłodszej córki, Tereski wzruszają do głębi. – Tatulku kochany, tatusiu mój. Ja się cieszę, że mam jeszcze tyle wspomnień z Tobą. Pamiętam, jak razem ratowaliśmy ślimaki, żeby nie zostały zadeptane. A jak już się zdarzyło, że któryś z nich zginął, to płakałeś razem ze mną. Bardzo, bardzo żałuję, że już razem nie zatańczymy na mojej studniówce. Nie wytłumaczysz mi tylu rzeczy, które miałeś mi wytłumaczyć. Po prostu nie starczyło czasu. Dziękuję za to, jakim byłeś – kochanym, dobrym i ciepłym tatą. Często, jak Ci mówiłam, że jesteś najlepszym tatą na świecie, to Ty żartobliwie odpowiadałeś, że ja nie mam żadnego porównania. Ja to po prostu wiem. Ja już tak bardzo za Tobą tęsknię – napisała starsza córka, Antonina, przelewając całą swoją miłość do utraconego ojca na papier. Można tylko sobie wyobrazić, jaką tragedię przeszły najbliższe osoby zmarłego prezydenta, jednak ich słowa napawają nadzieją. Zapewniają niejednokrotnie swojego ojca i męża, że przetrwają i w razie potrzeby – będą się go radzić o pomoc. Pogrzeb Pawła Adamowicza odbędzie się w sobotę o godzinie 12.
Ещё видео!