Wyobraź sobie, że zakładasz konto na aplikacji randkowej, szukając bliskości. Chwilę później masz „matcha” i trafiasz na plebanię, z której nigdy już nie wychodzisz żywy. Brzmi jak scenariusz horroru? Niestety, to wydarzyło się naprawdę.
We wtorek 19 marca, około godziny 20, Adam napisał do znajomych na Messengerze, że jest na plebanii i spotyka się z księdzem. O 21:37 wysłał im jeszcze „dla beki” jakiegoś mema. Była to jego ostatnia wiadomość.
Ksiądz, z którym się spotkał, to 43-letni Krystian K. Właśnie w jego mieszkaniu rozegrała się tragedia i tylko on wie, co wydarzyło się podczas kilkunastu nocnych godzin, które spędził z Adamem. Wiadomo jednak, że na pogotowie zadzwonił dopiero następnego dnia rano. Krystian K. nie był zwykłym duchownym. Był członkiem elity intelektualnej diecezji sosnowieckiej i jedynym księdzem z regionu, który odbył staż w watykańskim Trybunale Roty Rzymskiej.
Cała sprawa ma jednak głębszy wymiar. W 2017 roku ten sam ksiądz został zatrzymany w Katowicach, gdy siedział w samochodzie pod wpływem narkotyków. Mimo pozytywnego wyniku testu śledztwo zostało umorzone. Co więcej, duchowny miał podobno prosić o pomoc wysoko postawionego policjanta. Zamiast dyscyplinarki, funkcjonariusz otrzymał awans. Dlaczego księża w takich sytuacjach często pozostają bezkarni?
W dokumencie audio „Opowiem dlaczego” przyglądamy się tej szokującej historii, opisanej przez dziennikarkę Newsweeka Renatę Kim, i próbujemy odpowiedzieć na pytanie: dlaczego tak się stało?
Ещё видео!