„Dawstwo komórki jajowej tworzy niezwykle silną więź między mamą a dzieckiem i są na to dowody w postacie badań psychologicznych…” – to kojące zdanie zapadło w pamięci wielu kobiet, które słuchały profesora Laudańskiego podczas naszego kwietniowego webinaru.
👉ZOBACZ: [ Ссылка ]
👉ZOBACZ: [ Ссылка ]
👉Dołącz do naszej grupy zamkniętej dla Kobiet starających się o dziecko: [ Ссылка ]...

Nie da się ukryć, że temat dawstwa komórki budzi lęk, stres, a często jest też hamulcem w dalszych staraniach wielu par, którym dotychczasowe leczenie, w tym in vitro z własnymi gametami, nie przyniosło upragnionej ciąży. Trzeba wielkiej empatii, a przy tym ogromnej wiedzy medycznej, by móc nie tylko ocenić moment, w którym dla pary dawstwo komórki jajowej będzie najlepszym rozwiązaniem, ale także umieć o tym powiedzieć, przekonać, uspokoić i rozwiać wszelkie wątpliwości. I choć nikt za Was nie podejmie takiej decyzji, nikt też nie weźmie odpowiedzialności, by na sto procent powiedzieć, że to jest właśnie droga, którą musicie iść, to warto szukać wiedzy i takich specjalistów, którzy uczciwie, ale i na podstawie doświadczeń z Pacjentami, pomogą podjąć właściwą decyzję.
Dziś ponownie mam przyjemność gościć prof. Piotra Laudańskiego z warszawskiej OVIkliniki i znów porozmawiamy o dawstwie komórki jajowej – w tym o najnowszym badaniu klinicznym w OVIklinice. Zachęcam serdecznie do zadawania pytań profesorowi w komentarzach pod transmisją. Kto pyta, ten wie – a wiedza połączona z pragnieniami to klucz do podejmowania najlepszych dla nas decyzji.

Pytania do specjalisty
– Na jakim etapie leczenia niepłodności może pojawić się sugestia o rozważeniu dawstwa komórki jajowej? Czy można mówić – już na w miarę wstępnym etapie diagnostycznym i leczenia, że kobieta jest w grupie potencjalnych kandydatek do biorstwa? Co za tym przemawia – jakie przyczyny niepłodności, schorzenia, choroby?
– Wiele mówi się o jakości plemników, na którą składa się kilka parametrów, min. ruchliwość, morfologia itd. A jakie parametry określa się w przypadku jakości oocytu, czyli komórki jajowej – jednym słowem, co to znaczy obniżona jakość komórek jajowych, bo obniżona ilość widoczna jest w wyniku AMH.
– Wiele kobiet, mimo świadomości, że dawstwo to dla nich jedyna szansa na ciążę, zatrzymuje się w dalszych krokach leczenia niepłodności właśnie na etapie poruszenia wątku dawstwa komórki. Pojawia się strach, lęk i wątpliwość, czy ciąża z obcą komórką da radość?
– Czy są sytuacje, w których istnieje prawdopodobieństwo, że in vitro nawet z komórką dawczyni się nie uda, a mimo to para chce spróbować, a lekarz nie odmawia? Jaka jest skuteczność procedury w przypadku dawstwa? Od czego zależy ta skuteczność? W jaki sposób przebiega przygotowanie do takiej procedury – czy różni się czymś od procedury ivf z własnymi komórkami?
– Czy u kobiet zbliżających się do 40-tki, a także u pań 40+ – z wygasłymi funkcjami jajników, a jednocześnie zmienioną gospodarką hormonalną, ciąża z komórką jajową dawczyni jest wciąż bezpieczna? Czy są granice wieku biorczyń? A także granice wieku dawczyń?
– Jak długo przebiega proces doboru dawczyni komórki – jak to wygląda krok po kroku? Czego biorcy mogą dowiedzieć się o dawczyni – a co pozostaje anonimowe? Czy pary chętnie korzystają z możliwości wyboru cech przyszłego dziecka, czy jednak zdają się na „los”. Czy zdarza się, że para prosi lekarza o wybór najlepszej jego zdaniem komórki jajowej do adopcji? Czy lekarz może w ogóle podjąć sam taką decyzję i jaką rolę odgrywają tu embriolodzy?
– Czy komórki jajowe dawczyni gotowe do adopcji mają jakiś określony termin mrożenia? Czy długość mrożenia ma tu znaczenie dla skuteczności in vitro?
– Czy podczas in vitro z komórką dawczyni od razu stosuje się jakieś dodatkowe metody wspomagające skuteczność zapłodnienia i zagnieżdżenia? Czy rekomenduje Pan tu wykonanie dodatkowych badań, np. wykonanie testu na receptywność endometrium (beREADY) czy innych metod „diagnozujących” i „podpowiadających” najlepsze kroki medyczne?
– Czy są sytuacje, gdy kobiecie sugeruje się spróbowanie in vitro z komórką dawczyni, mimo że jej własne komórki nie są najgorsze, ale in vitro z jakiegoś powodu się nie udaje i tych nieudanych podejść para ma już kilka za sobą?
– Czy nieudane in vitro z własnymi komórkami może pomóc w skuteczniejszej diagnozie i leczeniu niepłodności – to takie przewrotne pytanie, na które pewnie wiele osób się zmarszczy, ale czy nie jest czasem tak, że aby ruszyć z czymś dalej, z nowymi metodami, procedurami czy technikami diagnostycznymi, trzeba „zaliczyć” porażkę pierwszego in vitro, by kolejne się udało?

свернуть