Na wyprawę zbieraliśmy się jakiś czas. W końcu jednak udało nam się ogarnąć i ruszyliśmy w trasę. Nauczeni poprzednimi doświadczeniami, zaopatrzyliśmy w dane GPS i dodatkowe power banki.
Schrony okazały się doskonale schowane przed światem (przynajmniej niektóre) i nie ma się co dziwić, bo taka miała być ich funkcja - prowadzić ciężki ostrzał przy całkowitym kamuflażu.
Mijając Elżbiecin, zauważyliśmy schrony, które wyglądały niepozornie i raczej mało atrakcyjnie. Stary numer ;) Pojechaliśmy tam i nie zawiedliśmy się. Warto tam zajrzeć chociażby ze względu na tunel łączący oba schrony. Jest to brat-bliźniak schronu w Piątnicy, którego eksplorację zamieściłem w innym filmiku na moim kanale.
Ogólnie wyprawę uważamy za udaną. Tylko jednego punktu z założonych przez nas dziewięciu schronów nie znaleźliśmy, ale jak się później dowiedzieliśmy z tablicy informacyjnej przy jednym z wysadzonych schronów (czas 22:41), był to schron pozorny. Tam też okazało się, że schronów jest więcej, ale są to raczej ruiny albo miejsca obecnie nieistniejące.
Polecam na sobotę zamiast siedzenia w domu. Schrony są ciekawe i ładnie zachowane, tylko podczas większej pluchy może być problem z dojazdem w niektóre miejsca.
Ещё видео!