Czym dokładnie jest wir polarny? Jest to wirujący obszar niskiego ciśnienia i zimnego powietrza, który zawsze jest obecny nad regionami polarnymi półkuli północnej i południowej. Jest to część tego, co meteorolodzy nazywają oscylacją arktyczną, która ma dwie fazy - dodatnią i ujemną.
W fazie dodatniej wir polarny jest stabilny, a zimne powietrze unoszone przez silne wiatry otaczają obszar niskiego ciśnienia nie opuszczając swojego miejsca. Jest to najbardziej klarowna w wytłumaczeniu sytuacja, bowiem kiedy wir polarny jest stabilny, na mapach meteorologicznych wygląda jak wielki pączek z dziurką położony na północnej półkuli. Zimne powietrze trzymane jest w silnych ryzach a niezakłócone wiatry zapobiegają rozprzestrzenianiu i wylewaniu się zimna poniżej ośrodka niskiego ciśnienia. W sytuacji kiedy wir polarny jest silny, zima jest łagodna i ciepła. W fazie ujemnej wir polarny staje się niestabilny, ponieważ wiatry otaczające zimne powietrze słabną, umożliwiając zimnemu powietrzu migrację na południe, z dala od biegunów, wtedy pojawiają się anomalne zjawiska meteorologiczne takie jak spadający śnieg na Saharze oraz rekordy zimna w Hiszpanii.
Wir polarny zawdzięcza swoją nazwę obrotowi w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara wokół bieguna północnego. Stała masa powietrza jest chroniona przez tak zwany prąd strumieniowy, który osłabia się latem i wzmacnia się zimą. Prąd strumieniowy to silny i stosunkowo wąski, prawie poziomy strumień transportujący z zachodu na wschód potężne masy powietrza w atmosferze ziemskiej. Warto zaznaczyć, że zaburzenia tego prądu, są jednym z czynników destabilizujących powstawanie wiru polarnego.
Wir polarny to zjawisko meteorologiczne kształtujące pogodę na północnej półkuli ziemskiej. Na początku obecnego roku ten wir rozpadł się powodując szereg anomalii pogodowych takich jak wystąpienie opadów śniegu na Saharze a także w Hiszpanii pobijając tym samym rekord najniższej temperatury w tym kraju, która w katalońskich Pirenejach dnia 5 stycznia wynosiła -34,1 stopni Celsjusza. Również w Polsce odczuliśmy i odczuwamy skutki rozerwania wiru polarnego, które objawiają się w postaci dynamicznych zmian pogody a przede wszystkim temperatury powietrza. Jednym ze skutków była owiana medialną uwagą tak zwana bestia ze wschodu, która swoim ogonem pogroziła Polsce na początku drugiej połowy stycznia. W porównaniu do aury Zim pojawiających się w naszym kraju przez ostatnią dekadę temperatury w przedziale od -15 do -30 stopni Celsjusza w całym państwie były naprawdę zadziwiające. Choć z pewnością w tym czasie słyszeliście opinie, że w końcu powróciła stara dobra zima, to okazało się, że wpadła na szybką kawę i wróciła skąd przyszła.
Czy jeszcze do nas powróci?
Ещё видео!