Nowy Cmentarz Ewangelicki, dzisiaj już stary. Tylko przednia część cmentarza jest odwiedzana, jednak większość terenu to cmentarz opuszczony, zapomniany, na którym znajdują się nagrobki, które zdążył już zabrać czas. Nikną one wśród drzew, krzewów i bluszczu, a tylko pofalowany teren wskazuje jak wiele ich tutaj było. Gdzieniegdzie pozostały jeszcze możliwe do odczytania płyty nagrobne, inne już zatarł czas. Tą część cmentarza można zobaczyć tylko w czasie bezlistnej części roku, w innym czasie teren jest niemożliwy do przejścia.
Cmentarz powstał aby zastąpić Dawny Cmentarz Ewangelicki, który znajdował się przy ulicy Wrocławskiej – dzisiaj na miejscu cmentarza mamy skwer z ławeczkami, w ziemi jednak nadal znajdują się groby zmarłych w latach 1851-1945, których nie ekshumowano.
Dnia 13 września 1941 r. zapadła decyzja o policyjnym zamknięciu starego cmentarza ewangelickiego, teren ten w przyszłości miał zostać przeznaczony na skwer lub zabudowę właśnie. Zaistniała konieczność wyznaczenia nowego terenu pod Cmentarz Ewangelicki, ponieważ w mieście wzrastała liczba ewangelików, dla których zaczynało brakować miejsca na starym cmentarzu.
22 lipca 1888 roku zdecydowano się na nabycie gruntu, składającego się z dwóch działek, leżących przy ulicy Piekarskiej (dawniej Piekarerstr), których właścicielami byli bracia Josef i Johann Sobczyk. Działki leżały na tzw. Polu Paniowskim. Był jednak pewien problem – bracia byli katolikami i nie chcieli sprzedać gruntu bezpośrednio gminie ewangelickiej. Zdecydowano się więc na podstawienie kupca, który zakupił te działki na siebie, a następnie odsprzedał gminie za tą samą cenę. Zakupiony grunt miał wystarczyć na następne 50 lat, jednak nie został on zapełniony do dziś.
1 lipca 1896 r., na posiedzeniu rady gminy, zadecydowano o wybudowaniu domu dla grabarza-ogrodnika połączonego z kostnicą, rezygnując jednocześnie z budowy kaplicy cmentarnej. Później wybudowano też szklarnię obok domu grabarza.
W roku 1897 nastąpiło uroczyste oddanie cmentarza do użytku, a pierwszym zarządcą był Louis Junger.
Ozdobne ogrodzenie dookoła cmentarza zaprojektował mistrz murarski Georg Nickisch.
Cmentarz był własnością ewangelickiej gminy kościelnej w Bytomiu. Był otwarty dla odwiedzających od maja do sierpnia w godzinach 7-20, a w pozostałych miesiącach 8-17. Dzieci poniżej 10 roku życia nie mogły wchodzić bez opieki osoby dorosłej, nie wolno było wyprowadzać psów i palić tytoniu. Miejsce na cmentarzu wykupywało się na 30 lat. „Kwiaty na grobach wolno było sadzić tylko za zezwoleniem zarządcy. Zabronione były fotografie nagrobkowe oraz kule szklane”. Opłaty za groby zależne były od dochodu rodziny zmarłego.
Do końca pierwszej wojny światowej pochowano 1178 osób, w tym 78 żołnierzy niemieckich, 1 austriackiego, 7 jeńców brytyjskich i 29 jeńców rosyjskich. W 1924 roku rządy Francji i Wielkiej Brytanii sfinansowały akcję ekshumacji zmarłych jeńców i 7 żołnierzy brytyjskich zostało ekshumowanych.
Na cmentarzu został pochowany też żołnierz Selbstschutzu, formacji wałczącej przeciwko polskim powstańcom - Hans Rolle - jednak jego grób nie zachował się do dzisiaj, tak jak i groby żołnierskie.
Nie dowiemy się już nigdy o wielu osobach, które zostały pochowane na tym cmentarzu, ponieważ księgi cmentarne jak i parafialne, po przejęciu władzy w mieście przez Polaków, zostały spalone w roku 1945.
Cmentarz znajduje się przy ulicy Powstańców Śląskich i ulicy Piekarskiej. Warto się wybrać na nostalgiczny spacer. Jeżeli interesuje Was historia tego cmentarza to została ona opisana w książce „Cmentarze Bytomskie – od średniowiecza do współczesności” praca zbiorowa pod redakcją Jana Drabiny, z której to książki korzystałam :)
Nagrywałam Canonem G9x Mark II.
Pozdrawiam!
PS. Uważajcie, żeby nie wpaść do grobu!
Ещё видео!