Zajrzyj na kanał @WirtualnaPolskaNews
Białoruski dyktator zorganizował konferencję prasową dla zachodnich dziennikarzy. Alaksandr Łukaszenka pytany był m.in. o to, gdzie przebywa szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. - Na Białorusi go nie ma - zdradził. Te słowa spotkały się z natychmiastową reakcją Kremla.
Samozwańczy prezydent przekazał, że obecnie na terytorium kraju nie ma najemników z Grupy Wagnera ani ich przywódcy. - Jeśli chodzi o Jewgienija Prigożyna, to jest w Petersburgu - powiedział Łukaszenka. - Gdzie jest dziś rano…? Może rano pojechał do Moskwy… - kontynuował.
Dodał, że na Białorusi nie ma także bojowników Wagnera. - O ile mi wiadomo, dziś rano najemnicy przebywają w swoich obozach. W obozach stałych, w których przebywali po wycofaniu się z frontu w celu rekonwalescencji - dodał.
Ещё видео!