Śmierć od zarania ludzkich dziejów powiązana była ze stworzeniem człowiekowi należytego pochówku. Trumna, urna, ceremoniał pożegnalno-pogrzebowy mają swoje miejsce we wszelkich kulturach, tradycjach i religiach. Nowa metoda chowania zmarłych jednak wywołuje ogromne kontrowersje na całym świecie.
Śmierć i następujący po niej pochówek towarzyszą ludzkości od zawsze. Rytuał związany z pochowaniem naszych bliskich w ziemi jest głęboko zakodowany w naszej świadomości, teraz jednak pojawił się nowy, wyjątkowo kontrowersyjny pomysł. Ta metoda wywołuje oburzenie u ludzi na całym świecie.
Śmierć, a później rozrzucenie szczątek niczym kompost? Zaskakujące prawo uchwalane w USA
Nieliczni są w stanie porwać się na "świętość" rytuału, jakim jest dziś pogrzeb. Okazuje się jednak, że w Stanach Zjednoczonych powstał właśnie pomysł skrajnie praktycznego wykorzystania ludzkich szczątków.
Chowaniu bliskich od zawsze towarzyszył element wspomnienia. Miejsce pochówku i retrospekcja stanowią ważne elementy naszej świadomości. Mało kto wyobraża sobie dziś np., że jego szczątki zostaną porozrzucane.
Okazuje się jednak, że taki stan rzeczy wkrótce może nabrać ram prawnych. Władze stanu Waszyngton w Stanach Zjednoczonych przymierzają się to zatwierdzenia prawa, które umożliwiłoby wykorzystanie ludzkich prochów w wyjątkowy sposób.
"AP News" donosi, że władze stanu Waszyngton przekonują się do propozycji przedstawionej przez prywatną firmę Recompose. Chodzi o to, by po śmierci wykorzystywać ludzkie prochy do użyźniania gleby.
Pragmatyzm czy szarganie "świętością" pogrzebu?
Serwis "o2" przypomina, że władze Waszyngtonu przyjęły ustawę w tej sprawie 19 kwietnia. By weszła ostatecznie w życie potrzeba dziś jeszcze jednego podpisu - gubernatora stanowego. Jeśli takowy się pojawi, od 1 maja 2020 roku mieszkańcy stołecznego stanu będą mogli traktować zmarłych niczym kompostownik.
Nie jest to porównanie na wyrost. Biznes lobbował za ustawą chcąc zadbać o ziemie i ekologię. Chodzi też o przyspieszenie rozkładu ciała nawet do 4 tygodni. Ponoć zwolennicy takiej pośmiertnej "użyteczności" przekonują, że "zostawią po sobie mniejszy ślad węglowy, niż chowanie zmarłych w trumnie, czy kremacja".
Sprawie przyglądają się też inne stany. Demokratyczny senator Jamie Pedersen z Seattle twierdzi, że ten sposób wykorzystania ludzkich szczątek "ma niewielki wpływ na środowisko, szczególnie w zatłoczonych obszarach miejskich".
Władze podpierają się też twardą matematyką. Czytamy, że kompostowanie ludzi oszczędziłoby znaczną ilość ziemi, którą zabierają tradycyjne groby. Ponoć na jednego zmarłego i jego szczątki wystarczy 0,76 metra sześciennego gleby. To tyle samo co dwie duże taczki gleby. #Zmarli, #będą, #teraz, #chowani, #ohydny, #sposób, #Ludzki, #kompostownik
Zmarli będą teraz chowani w ohydny sposób. "Ludzki kompostownik" | Aktualności 360
[ Ссылка ]
Ещё видео!