☀️CZTERY STRONY KARPAT☀️ [koncert]
🔶Wykonawcy:
Hudaki Village Band (Ukraina)
Muzyka Gór - Karpaty Zachodnie
Kurator koncertu: Janusz Prusinowski
☀️Karpaty to ogromny muzyczny wszechświat, którego bogactwa nie da się zmieścić w jednym koncercie. Powiedzenie „co wieś, to inna pieśń” w warunkach górskich nabiera szczególnego znaczenia. Bywa, że co dolina, to inny język, muzyka i tańce. Bywa też, że w jednej dolinie, jednej wsi, kilka narodowości żyje wspólnie przez wiele wieków, zachowując odrębność, a zarazem współtworząc jeden muzyczny organizm. Postanowiliśmy „pobrać próbki” muzycznych zjawisk z dwóch punktów tego uniwersum - z Beskidu Żywieckiego, Beskidu Śląskiego, Podhala i Spiszu z jednej strony oraz regionu Maramures, leżącego na ukraińskim Zakarpaciu z drugiej. Z jednej strony różniące się od siebie muzycznie, sąsiadujące wielkie doliny i stoki górskie, z drugiej jedna wieś, Niżne Seliszcze, w której od stuleci współistnieją melodie i tańce huculskie (czy też szerzej - słowiańskie), rumuńskie, węgierskie, żydowskie i romskie.
Z perspektywy Warszawy czy Mazowsza Karpaty to odległa, egzotyczna kraina. Niewiele jest tam podobieństw do mazurków i oberków, nawet melodie i tańce „na trzy” przypominają raczej wiedeńskie walczyki. Jest tam natomiast wiele muzycznych zjawisk, które mogą dla „ludzi nizin” być punktem odniesienia i źródłem inspiracji. Mamy bowiem tańce korowodowe i kołowe, które – według Oskara Kolberga – były też źródłem mazura i krakowiaka. Mamy różnorodne style śpiewania improwizowanych przyśpiewek czy to w obyrtce, czy w kołomyjce, jako żywo to samo co w radomskich wyrywasach i oberach ciągłych. Mamy też różnorakie tańce w parach i style wirowania, mamy popisy tancerzy przypominające nieco oberkowe przytupy, tzw. „piąteczki”, mamy wreszcie różne style śpiewu i tradycyjne techniki emisji głosu.
Inspirujące może być także to, w jakim stopniu muzyka tradycyjna jest żywa i istotna dla społeczności tych śródgórskich okolic. Mnóstwo młodych ludzi gra i śpiewa, działają grupy dziecięce, różnorakie szkoły i ogniska muzyczne, w których przekazuje się umiejętności i repertuar. Oczywiście śpiewa się i gra także w domach, odświętny strój regionalny jest zaś powodem do dumy. Jak to się udaje i jak to wygląda z bliska będziemy mogli zapytać muzyków po koncercie. Wielu z nich jest zaangażowanych w proces przekazu i wychowania kolejnych muzycznych pokoleń.
Nasz Festiwal jako jeden z celów stawia sobie prezentację lokalnych zjawisk muzycznych, swoistych „bijących źródeł” kultury. Punktem odniesienia są dla nas np. radomskie oberki, gdzie słowo, śpiew, rytm, melodia, muzykowanie, taniec i improwizacja łączą się w jedno muzyczno-społeczne pulsujące zjawisko. W regionach górskich jest wiele tego rodzaju zjawisk. Być może będziemy mogli nawet uchwycić sam proces różnicowania wspólnego repertuaru. Na pewno też – i to w obydwu grupach wykonawców – będziemy mogli zaobserwować proces przeciwny, łączenia i mieszania rytmów, fraz i słów różnych języków. Umiejętność wyważania i twórczego wykorzystania obu tych kluczowych dla kultury procesów jest sferą twórczości wszystkich wykonawców koncertu.
No i oczywiście muzyka – fantastyczna – ale o niej opowiedzą już wykonawcy.
Zapraszam na wyjątkowy koncert.
Janusz Prusinowski
Ещё видео!