Sprawa ma związek z głośnym wypadkiem miejskiego autobusu w Warszawie w lipcu 2020 roku. Były komendant stołecznej policji Michał Domaradzki pełnił wówczas funkcję szefa stołecznego Biura
Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Zdaniem prokuratorów miał on nakłaniać prokurator Ewę Wrzosek do ujawniania informacji ze śledztwa.
Słynna szczecińska prokuratura Ziobry postawiły mu początkowo zarzut przekroczenia uprawnień (231 KK), ale po ponad rocznym śledztwie, w maju tego roku, łódzka prokuratura oczyściła Domaradzkiego z zarzutów.
Głównym dowodem w sprawie miał być "zabezpieczony" przez CBA telefonu, który po zwróceniu Domaradzkiego okazał się być kompletnie zniszczony. Materiał zdjęciowy wskazuje ewidentnie na celowe działania zacierania śladów przez bezpiekę PiS.
#0133
Ещё видео!