Byłem se ja, to znaczy Ferdek, synek Walduś i dwóch sąsiadów, to znaczy Paździoch i Boczek, a Boczek to znaczy nomanie Boczek, i se siedzieliśmy u Stasia myśląc, co zrobić, żeby zarobić, a żeby się nie narobić. U Stasia dawali browar z czymś, to był taki monopolowy, a może wy już nie pamiętacie, co to były za monopolowe, bo wszystko się teraz tak zmienia, a robić to ni ma komu. Więc w tym monopolowym sprzedawali browarek z dodatkiem czegoś jeszcze. [...] Tak się u nas mówiło, że się człowiek od niego naostrzy i jest gotów se poświrować pawiana, i jak raz to piliśmy tego wieczora, od którego zacznę se opowieść...
Ещё видео!