Dziecko cierpi z powodu bólu tak samo, jak człowiek dorosły, jednak dodatkowo i pewnie podwójnie z powodu bólu dziecka cierpią jego rodzice, jeśli nie są w stanie dziecku pomóc. Ból jest zjawiskiem podstępnym. Znamy go tak naprawdę tylko z opisu osoby cierpiącej. Tymczasem dzieci często nie umieją tego jeszcze opisać – mówi w podcaście "Zdrowie bez cenzury" dr n. med. Małgorzata Mikaszewska-Sokolewicz, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Instytucie-Pomniku Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
– Często próbujemy oszacować ten ból na podstawie objawów, grymasów, zachowania dziecka, objawów fizjologicznych. Gdybyśmy chcieli opisać ból, używając do tego nauki, jaką jest fizyka, to moglibyśmy powiedzieć, że to zjawisko elektryczne. Pojawia się sygnał przesyłany do mózgu, który jest uświadamiany przez nas jako ból. To zjawisko powinno być takie samo u dziecka, jak i u dorosłych. Natomiast u dzieci możemy mieć też do czynienia z niedojrzałością układu nerwowego. Kiedyś była taka teoria, że z powodu niedojrzałego układu nerwowego, noworodki nie czują bólu. Ta teoria została oczywiście obalona – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Podkreśla, że najważniejsze jest to, żebyśmy wszyscy się zgodzili, że ból jest zjawiskiem niepożądanym, szczególnie jeśli mamy narzędzia, dzięki którym możemy przynajmniej złagodzić dolegliwości bólowe, do takiego poziomu, który byłby akceptowalny i pozwolił normalnie funkcjonować w społeczeństwie, w szkole, w normalnym życiu.
W Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie działa Poradnia Leczenia Bólu, w której przez 24 godziny na dobę dyżurują lekarze, którzy są gotowi pomagać dzieciom z całej Polski. Tu, jeśli nie ma możliwości dojazdu, można też skorzystać z teleporady. Z Poradnią można skontaktować się pod numerem telefonu: 22 815 77 41 lub drogą mailową: poradnia.leczeniebolu@ipczd.pl . Żeby skorzystać z pomocy Poradni, wystarczy skierowanie od lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Na wizytę nie trzeba długo czekać.
Kiedy mamy do czynienia z bólem, który trzeba leczyć? Specjalistka tłumaczy, że jeśli chodzi o dorosłych, to anestezjolodzy stosują specjalne skale bólowe.
– Mówimy pacjentowi, żeby określił nasilenie bólu w skali od 0 do 10, gdzie zero to brak bólu, a 10 to ból nie do wytrzymania. Oczywiście wchodzą tu czynniki emocjonalne, niektórzy mają niski próg bólu, niektórzy reagują dużym lękiem na ból i nie są w stanie go znieść. Dla nas lekarzy ta skala jest potrzebna, żeby wiedzieć, kiedy rozpocząć leczenie przeciwbólowe i czym ten ból leczyć.
Im jest silniejszy, tym silniejsze leki podajemy. Dla dzieci mamy skalę z „buźkami”, którą ocenia też rodzić albo np. pielęgniarka zajmująca się dzieckiem. Tylko tak, jesteśmy w stanie często określić nasilenie bólu. Staramy się leczyć ból, kiedy skala jest powyżej trzech - odnosząc się do skali dla dorosłych – wyjaśnia dr Mikaszewska-Sokolewicz.
I dodaje: – Dobieramy tak leki, żeby pacjent mógł spać, mógł wykonywać podstawowe czynności życiowe. Podchodzimy tu indywidualnie. Kiedyś leki opioidowe zostawialiśmy na koniec - teraz te, które mają mniejsze działanie przeciwbólowe, potrafimy włączać na wcześniejszym etapie. Mamy też metody niefarmakologiczne i włączamy je już na początku leczenia. Generalnie można powiedzieć, że te wszystkie metody leczeni bólu łączymy w taki swoisty "koktajl" przygotowywany dla chorego. Żeby stworzyć taki idealny "koktajl" dla pacjenta potrzebujemy czasu, prób i obserwacji. Próbujemy zrobić co w naszej mocy, żeby dziecko mogło bawić się z kolegami, koleżankami, pójść do szkoły - jeśli to oczywiście obiektywnie możliwe.
Poradnia Leczenia Bólu w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie zajmuje się leczeniem bólu przewlekłego u dzieci. Ból przewlekły, to taki który trwa 10-12 tygodni. Najczęściej do poradni trafiają dzieci z przewlekłymi bólami głowy, brzucha, mięśni. To najczęściej ból, który wynika z urazu, choroby przewlekłej, ograniczeń ruchomości, stanów zapalnych.
Zdarzają się też inni pacjenci. – Opisując obrazowo: jest uszkodzenie w ciele, ono daje sygnał, który jest przekazywany do centralnego układu nerwowego. Zadziałamy raz lekiem, uśmierzymy ból i problem znika. Może być to proces zapalny, który opanujemy i sygnał nie jest już wysyłany. Jednak zdarza się, że sygnał istnieje przewlekłe. Jesteśmy przekonani, że np. proces zapalny już się nie toczy, a ból nadal pozostał. W takim wypadku musimy zadziałać bardziej agresywnie, ponieważ jeden lek już tu nie pomoże. To bardzo trudny do leczenia ból – podkreśla anestezjolog.
Subskrybuj nasz kanał ► [ Ссылка ]
Odwiedź naszą stronę ► [ Ссылка ]
Obserwuj nas na Instagramie ► [ Ссылка ]
Twitter ► [ Ссылка ]
Ещё видео!