Rodzice znęcali się nad 3-letnią Antosią. Jest w śpiączce, MOPS nie zauważył dramatu dziecka Do tragicznych wydarzeń doszło w Orzyszu (woj. warmińsko-mazurskie). 34-letnia Emilia R. wraz ze swoim konkubentem Tomaszem M. skatowali swoją zaledwie 3-letnią córeczkę. Dziewczynka do tej pory nie odzyskała przytomności. Gdzie podziewał się MOPS i jak zajmował się rodziną? Czasami mają miejsce zbrodnie tak szokujące, że aż ciężko w nie uwierzyć. Tym bardziej, gdy pieczę nad konfliktową rodziną sprawował urzędnik z MOPS-u, który nie zauważył nic niepokojącego w ich domu. Dramatyczne wydarzenia rozgrywały się w Orzyszu położonym w województwie warmińsko-mazurskim. Na skutek maltretowania, mała Antosia ma krwiaka mózgu i już od tygodnia nie daje żadnych oznak życia. Aktualnie przebywa w śpiączce. Jak podają różne media, m.in. serwis fakt.pl, 34-letnia Emilia R. od zawsze była dość konfliktową i sprawiającą olbrzymie problemy wychowawcze osobą. Jeszcze będąc dzieckiem, kobieta nie sprawiała wrażenia ułożonej. Problemy zaczęły się wkrótce po ukończeniu przez nią podstawówki. Najbliższa rodzina 34-latki nie ukrywa, że jest ona osobą problematyczną. Potwierdza to nawet policyjna kartoteka, w której już wcześniej zagościło jej nazwisko. Dostała wyrok w zawieszeniu za znęcanie się nad dziećmi. Mimo licznych interwencji robiła to nadal.Bestialskie zachowanie wyrodnej matki Jak wyjaśnia „Fakt”, problemy z Emilią pojawiać się zaczęły bardzo wcześnie. Kobieta w wieku zaledwie 18 lat zaszła w pierwszą ciążę. Tydzień po poczęciu synka, postanowiła ona uciec z domu. Chłopcem musieli zaopiekować się dziadkowie. Wyrodna matka poznała później mężczyznę, któremu urodziła dwójkę dzieci. W tym przypadku wzięła z nim ślub. Nie przeszkodziło to jej, aby w niedługim czasie poznać kolejnego konkubenta, któremu również poczęła dwoje dzieci – w tym właśnie 3-letnią obecnie Antosię, która znajduje się w ciężkim stanie w szpitalu. Kobieta urodziła rok temu Polę, niedługo po tym, jak wróciła do rodzinnej miejscowości. - Do tej pory nie wiemy, kto jest jej ojcem– otwarcie przyznają bliscy Emilii R. Kobieta już wcześniej miała kuratora – przez wyrok znęcania się nad dziećmi. Były też regularne wizyty urzędnika MOPS-u. Czy ktokolwiek dostrzegł, jak dramatyczne wydarzenia mogą dziać się w domu 34-latki? - Ostatnio dostała ode mnie po pysku, bo rzuciła w Antosię plecakiem – mówi „Faktowi” matka kobiety. - Asystent z MOPS-u przyjeżdżał do jej domu przynajmniej raz dziennie. Nie widział nic niepokojącego? Przecież jak wydarła się na dzieci, było ją słychać po drugiej stronie ulicy. Złożyłam zażalenie na asystenta do jego kierowniczki, ale nic to nie dało– wyjaśnia. To już kolejna tragiczna sprawa, w której mimo zaangażowania MOPS-u nie udało się uniknąć tragedii. Podobne wydarzenia rozgrywały się m.in. w Kłodzku na Dolnym Śląsku. To tam 3-letnia Hania, za zmoczenie się do łóżeczka, została wciągnięta pod prysznic i polewana zimną wodą, aby ostatecznie wymiotować i stracić przytomność. Nie u
Ещё видео!