Na ostatni wyjazd w rundzie jesiennej wybraliśmy się do Świdnika. Początkowo włodarze Avii przeznaczyli dla nas tylko 156 wejściówek i nie chcieli rozmawiać na temat przyznania większej puli, dlatego wcale nie ogłaszaliśmy ‚wyjazdu’, a zapisy przeprowadziliśmy we własnym gronie. Już na zbiórce okazało się, że liczba chętnych na obejrzenie tego meczu zdecydowanie przewyższa ilość biletów, która na nas czekała. Mimo tego wyruszyliśmy z nadzieją, że wszystkim uda się obejrzeć derby z perspektywy sektora gości. Pod stadionem w Świdniku pojawiliśmy się godzinę przed pierwszym gwizdkiem i początkowo nie było większych problemów z dostaniem się do klatki, dopiero po kilkunastu minutach rozpoczęło się drobiazgowe sprawdzanie listy, przez co niestety nie wszystkim udało się pojawić na miejskim obiekcie przed pierwszą minutą meczu, a około 40-osobowa grupa z różnych względów została pod stadionem. Spotkanie rozpoczęliśmy od odśpiewania czterech zwrotek hymnu w związku z przypadającym na ten dzień Świętem Niepodległości. Ostatnie osoby pojawiły się na sektorze dopiero w 20 minucie meczu i dopiero od tego momentu ruszyliśmy z dopingiem, który tego dnia stał na dobrym poziomie. Jak na derbowe spotkanie przystało, nie obyło się bez wymiany uprzejmości z gospodarzami. Największym hitem okazała się debiutująca przyśpiewka skierowana w stronę dziewczyn zza miedzy: „‚Avia zawsze ma wymówki, że to flaga od siatkówki, że nas trzystu ich piętnastu – zwykła banda pederastów” 🙂 Na płocie tego dnia zawisły cztery flagi: ”Motor Lublin”, ”Nie urodziliśmy się dla siebie …” oraz dwie reprezentacyjne fany naszych fan clubów z Ryk i Lubartowa. Sąsiadki zebrały się w 150 osób, wywieszając cztery płótna. W drugiej połowie zaprezentowali oprawę składającej się z sektorówki i pirotechniki w postaci rac i świec dymnych. Piłkarze stanęli na wysokości zadania i już po pierwszej połowie było jasne, że derby są nasze! Ostatecznie spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem 4:0 i pozycja lidera pozostała niezagrożona. Po meczu dziękujemy zawodnikom za walkę i razem z nimi świętujemy wygraną. Mimo śmiesznej liczby wejściówek, która została nam przyznana w Świdniku pojawiliśmy się w liczbie 300 głów, w tym ok. 50-osobowa grupa kiboli Chełmianki, 13 Górników i kilku fanów Śląska Wrocław – dzięki za wsparcie!
Ещё видео!