Na chwałę Donka i Jurasa
Klęknąć trzeba. Lub chociaż uczynić pokłony.
Oligarchia Styczniowa niech będzie nam wzorem.
Święty Donek. I Juras - już błogosławiony.
I Orkiestra Świąteczna Trzepiąca Kasiorę.
Niebo nam się otwiera, gdy oni są z nami.
Tak samo jak Ursula, choć ona nie nasza.
Dzieciaki w Najjaśniejszej brzęczą banerkami.
Na Donka to jest chwałę.
Na chwałę Jurasa.
Znów brzmi - Róbta co chceta! - kraszone muzyką.
I wszyscy zgodnie skaczą, beczą - jak owieczki.
Leżysz potem w szpitalu - jak lord. Prawie Sikor.
I robią lewatywę ci pielęgniareczki.
Cieplutko. I milutko. Słodko jak w Madrycie.
Kanary to jest pikuś. Madera się chowa.
Po takiej lewatywie zyskasz drugie życie.
I zaraz się podniesie ci... stopa życiowa.
6 stycznia 2025
