Niewielkiej postury, ale bardzo waleczny Ehud, trenowany przez Małgorzatę Łojek wygrał drugi "rzędowy" wyścig, choć ruszył z niewielkim opóźnieniem. Prowadził ten bieg uważany za outsidera, jak się okazało słusznie, Promień. W połowie prostej przewagę uzyskała nieoczekiwanie Valerie, ale uczeń Marcin Włostowski, nie mając bata, nie mógł jej bardziej energicznie ponaglać. Wykorzystał to dżokej Anton Turgaev, który skutecznie finiszował na Ehudzie środkiem pola. Ładny finisz oddała też Orczata Fata pod Mirosławem Pilichem, która w celowniku tylko o łeb przegrała drugie miejsce z Valerie. Niespodzianką in plus było czwarte miejsce Cenozy, a in minus dopiero 8. lokata faworyzowanego Kara Saja i ostatnia pozycja Bonta, który zaczął odpadać już przed zakrętem. Trójka i czwórka w tym biegu nie zostały trafione.
