Tej nocy szalała burza, aż piorun się potknął o dom,
Czekałem na anioła stróża, lecz anioł mój budował schron,
Wyszedłem na czarne podwórze, przesadnie odziany w swój krok,
Przyjrzałem się złej czarnej chmurze, węszącej w powietrzu mój krok,
Strzeliło coś pod powiekami, aż iskra żłobiła źrenice,
Jak igła przebija aksamit, przebiła mnie czarna ulica.
Tej nocy szalała burza, ja śniłem przemożnie swój sen,
Nie mając anioła stróża, nie wiedząc dokładnie, nie wiedząc dokładnie gdzie jest,
Wiec jeśli mnie kiedyś zapytasz, czy warto jest żyć czy też nie,
Jeżeli swe drzwi pozamykasz, straszniejsze jest życie niż śmierć
Ещё видео!