Kiedy w 1995 roku w kinach pojawił się film "Młode wilki", Jarek Jakimowicz stał się gwiazdą. Teraz po tej sławie zostały już tylko wspomnienia. Zupełnie jak po intratnych propozycjach, które aktor dostawał 20 lat temu.
"Proponowano mi występy w połowie lat 90. w disco polo. Miałem nagrywać, śpiewać, tańczyć. Za nagranie płyty proponowano mi sto tysięcy złotych gotówką na początek. Bez żadnych papierów. Potem gwarantowany każdy weekend 8 tysięcy za występ i nawet bez występu. Ale ja nie śpiewam" - wspomina Jakimowicz.
Wyznaje jednak, że mimo to marzyła mu się kariera muzyczna: W szkole średniej mieliśmy zespół, z którym jeździliśmy na przeglądy. Mieliśmy trudną nazwę i nie chcieli nas przyjmować. Mieliśmy w swoim logo gwiazdę żydowską i w swoim portfolio mieliśmy zdjęcia na cmentarzu żydowskim.
Ещё видео!