Film powstał we współpracy z wydawnictwem "Fronda", którego nakładem ukazała się książka "Poza strachem" dr Barbary Stanisławczyk. Możesz ją zamówić tu: [ Ссылка ]
Po wojnie rozpoczął się proces poszukiwania ludzi, którzy pomagali Żydom w czasie okupacji i pozwolili im przetrwać Holocaust. W 1953 r. parlament Izraela przyjął ustawę o pamięci zagłady i bohaterstwa oraz powołał Instytut Yad Vashem, Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu. Do jego zadań w myśl przyjętej ustawy należą prace badawcze dotyczące Zagłady oraz „upamiętnienie nie-Żydów, którzy w czasie okupacji udzielali Żydom pomocy”. Termin „Jad Waszem” oznacza „miejsce i imię” (lub „pomnik i imię”) i zaczerpnięty jest z księgi Izajasza. O przyznanie honorowego tytułu „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata” osobom niosącym pomoc Żydom w czasie II wojny światowej mogły i mogą nadal ubiegać się przede wszystkim Ocaleni oraz ich krewni ze strony żydowskiej. Osoby z rodziny ratującej lub świadkowie zdarzeń mogą również zgłaszać sprawę do Instytutu. Przyznawane przez Yad Vashem odznaczenie jest tytułem honorowym, a więc takim, z którym nie wiążą się żadne rekompensaty i wynagrodzenia finansowe. Jednakże Sprawiedliwym (oraz w określonych przypadkach także ich najbliższej rodzinie – współmałżonkom i dzieciom) przysługuje zasiłek kombatancki. O możliwości uzyskania pomocy finansowej Sprawiedliwi informowani są po ceremonii przyznania medalu. Ponadto odznaczone osoby mogą ubiegać się o przyznanie im honorowego obywatelstwa Państwa Izrael. Polskich Sprawiedliwych jak dotąd zostało wyróżnionych aż 7232. To najliczniejsza grupa narodowościowa na 51 krajów świata. Taka liczba okazuje się jednak zaledwie cząstką, gdyż według historyków takich jak autor książki Richard C. Lukas liczba Polaków zaangażowanych w pomoc Żydom wynosiła kilkaset tysięcy, a w sumie mogła dochodzić do miliona. Po wojnie zdarzały się jednak przypadki, gdy ocaleni albo nie chcieli potwierdzić faktu pomocy, albo zupełnie zapominali o ludziach, którzy im pomagali. O takich smutnych przypadkach pisała w swojej książce Barbara Stanisławczyk.
Ещё видео!