U nas jak zwykle , jak pizga wiatr to się ścigamy a jak już jest "do przyjecia" to latamy.
W mini wyscigach Paradraksterów na dystancie "do karnisterka" mój zestaw (na Simo 2+ z zawirowywaczem powietrza do gaźnika) z moją masą 84 kg netto) mógłbym powiedzieć że dorównywał zestawowi Waldiego.
Polubiłem ostatnio Waldkowego "Kwarka" tj. Hadrona 24 i jak tylko jest okazja to go "dosiadam".
Pięknie wstaje że nawet możliwe są starty z kilku metrów na mojej Dymiarce. Sądzę że gdybym w tych warunkach ( przy wiaterku około 5m/s) startował na Waldkowym Polinim 250 to wystartowałbym chyba "z miejsca".
Jak warun zrobił się "rozsądny" to Waldi poleciał pierwszy raz na swojej nowej zabawce potem jeszcze raz i nastepnego dnia jeszcze ze dwa razy. Wszystkie starty były na samostawiaczach, bez szarpania się ze skrzydłem ( tylko tak już tutaj startujemy - przynajmniej my ) i wychodzą 100 na 100 . Jeszcze pozostał u niego nawyk (z PPG) szerokiego rozkładania rąk do startu ale po trochu przyzwyczai się że rozkładać nie trzeba no i że ma być pełny LUZ BLUS.
Waldi - nowicjusz w trajkowaniu dołączył do grona Pe Pe Gie Gantów ze wskazaniem na Pe Pe Gi Giganta.
Jedno co niepokoi to to że wózek z 250 -tką ma tendencję do bujnięcia (wywrotki) na plecy w trakcie lądowania - co będzie się działo przy lądowaniach na gorszych ugorach z pełnym bakiem 19 litrowym - pożyjemy , zobaczymy.
To tyle w telegraficznym skrócie.
Ещё видео!