Wielu łaziorów górskich zaliczyło wschód na Babiej. A pewnie każdy słyszał o tym "widowisku". Ma to swoje dobre i złe strony. Podchodziłem do tematu kilka razy i w końcu mi się udało. Z synami. Ponieważ postanowiliśmy zabiwakować na szczycie, zaliczyliśmy nie tylko wschód, ale i zachód. Zachód był bajkowy, bo podziwiany był kameralnie, w składzie trzyosobowym. Na szlaku, oprócz nas, żywego ducha!!! Coś CUDOWNEGO!!! Na filmie to widać. Może jestem dziwny, ale tego typu przeżycia chcę celebrować w gronie wyselekcjonowanym, a nie w tłumie. Tłum mam na Floriańskiej i mi wystarczy. Po zachodzie słońca był spektakl pod tytułem: "Nocne niebo nad Babią Górą". Tysiące gwiazd, dziesiątki śmigających satelitów (nie przypuszczałem, że na orbicie jest taki ruch!!!), spalające się w atmosferze Perseidy. Oszałamiające widowisko, plus morze świateł nie tylko nad nami, ale i pod - Zawoja chyba nigdy nie śpi.
A koło trzeciej w nocy zaczęło się. Najpierw pojedyncze sztuki z czołówkami, potem całe zastępy, a potem tabuny! Szok! Nimb wschodu na Babiej okazał się zabójczy - na szczycie oraz przedwierzchołku od strony wschodniej zebrało się pewnie ponad dwieście osób. No i delikatnie klimat szlag trafił, bo ten wschód to nie miał być koncert rockowy, tylko przeżycie intymne. Tym razem udało się, ale jednak nie do końca...
Niniejszy film obejmuje podejście z Krowiarek pod pierwszy łańcuch na Perci Akademickiej. Część druga skupia się na fragmentach "wspinaczki" skalnej. Część trzecia, to podejście na szczyt oraz nocne niebo.
W filmie czwartym, odrębnym, pokazany został wschód słońca.
Ещё видео!