Mamy niestety tendencję do tego, aby do takiego worka z hasłem: :”lęk separacyjny” wrzucać wszystkie, oczywiście w naszym mniemaniu, złe rzeczy, które nasz pies robi w domu podczas nieobecności właściciela. Jednak nie zawsze to jest prawdą. Lęk separacyjny to schorzenie nadające się do terapii behawioralnej, jednak nie wszystkie rzeczy, które związane są ze złym zachowaniem psa, z nudą, czy z brakiem wybiegania, z tym, że nasz pies po prostu nie życzy sobie, aby znowu zostać sam, od razu traktowane są już jako lęk separacyjny. Lęk separacyjny, jednak ten już prawdziwy, dotyczy najczęściej psów młodych szczeniąt lub psów, które są w naszym domu nowe. Dotyczy to także psów ze schronisk, domów tymczasowych, czy oddanych. To wiąże się z nadmierną emocjonalnością psa, która spowodowana jest najczęściej przez nasze nieodpowiednie zachowania w stosunku do naszego psa. Błędem jest np. to, iż jeśli przygarniamy „biednego”, w naszym pojęciu, psa po jakiś przejściach, to chcemy mu już w tydzień zrekompensować wszystkie jego dotychczasowe dramaty. Próbujemy również stworzyć więź z psem, która w sposób naturalny tworzy się tygodniami, miesiącami, a nawet latami. My zaś chcemy zrobić to już w miesiąc, czy w dwa. Wtedy stajemy się dla psa całym światem, a nagle okazuje się, iż bez nas pies nie potrafi funkcjonować. Zwierzęta te funkcjonują tak, iż gdy zamykamy drzwi za sobą, bo wychodzimy do pracy, to najczęściej wtedy przestajemy istnieć. Jeśli więc znikamy w taki sposób z życia psa, to on wtedy zazwyczaj wpada w pewien rodzaj histerii. Niejako jesteśmy niestety tego sprawcami, tzn. to my wprowadzamy psa w taki lęk separacyjny. Jak tutaj właśnie sama nazwa wskazuje, ten lęk separacyjny polega na tym, iż nasz pies boi się zostawać sam. Boi się nawet do stopnia naprawdę irracjonalnego. Zbyt duża miłość, zbyt dużo dawania mu wszystkiego, nie stopniowo, bez zasad, tylko totalnie i całkowicie bezgranicznie, psu całkowicie nie służą. Rzeczy takich z pewnością nie powinno się robić. Z drugiej zaś strony, jeśli pies w domu nabroił, tj. zsiusiał się gdy był sam, pogryzł buty, to za każdym razem, gdy już wracamy, to zamiast przywitać się z naszym psem mało emocjonalnie, to od razu, od progu krzyczymy, karzemy, albo – bo i tak się niestety zdarza – bijemy. W związku z tym, pies, gdy zostaje sam, to zaczyna się denerwować tym momentem naszego powrotu, bo ma z nami złe konotacje. To ta zbyt mocna więź jest tutaj najczęstszą przyczyną lęku separacyjnego, jednak także złe emocje związane z nami. Nasz pies po prostu boi się tego naszego powrotu, a gryzienie go uspokaja, szczekanie, przeżuwanie, czy oddawanie moczu, to właśnie mamy takie niespodzianki, po powrocie do domu.
Patrycja Jagiełło – Wiater – behawiorysta, kynoterapeuta, treser
www.psiuniwersytet.pl
Więcej na www.portalzdrowiapsaikota.pl
Psy - lęk separacyjny
Теги
weterynarzvetweterynarz warszawaweterynarz krakówweterynarz gdańskweterynarz wrocławweterynarz poznańbehawiorystabehawiorystkabehavioristtresertresurapiespiesekpiesełpsiakpsiakipsypieskipupilszczeniakszczeniakidogdogspuppypuppiesmisja pieslęknerwica objawyseparacjaleczenie nerwicylek separacyjnyobjawy nerwicypies plnerwicaobjawy nerwicy lękowejlęk separacyjny u psapsy rasyrasy psówpsy rasowehodowlaschronisko