Jako kibic polskiej młodzieżowej siatkówki oraz warszawskiego klubu bardzo ucieszyłem się, że będę mógł się spotkać z kwiatem młodzieżówki podczas ich bezpośredniej konfrontacji z akademiczkami. Cele każdego z tych klubów są odmienne. Dla SMS-u gra w I lidze ma głównie cel szkoleniowy i wynik nie jest tak istotny, chociaż już na boisku budzi się w dziewczynach ambicja i jest walka. Dla AWF-u każdy punkt zdobyty jest bezcenny w kontekście utrzymania się w I lidze, chociaż ja jestem pewien, że warszawianki pod wodzą kapitan Oli Ryglewicz i świetnego trenera Piotra Najmowicza nie będą miały z tym kłopotu. Ten mecz poza 3. setem to pewne wygrane odpowiednio obu zespołów. Tie-break dla AWF-u i cenne dwa punkty wędrują do Warszawy ale Wielki Szacunek dla siatkarek ze Szczyrku, bo to dziewczyny z rocznika 2004 z małą domieszką 2005 a sprawiły tyle kłopotu warszawiankom i jeszcze nie jeden zespół przekona się, że nie wolno ich lekceważyć. Jestem zwolennikiem centralnego szkolenia siatkarek, bo efekty są widoczne gołym okiem. To aktualne i na pewno w większości przyszłe reprezentantki naszego kraju. Dzięki temu meczowi mogłem ponownie zobaczyć te utalentowane dziewczyny ale wszystkie razem a które wcześniej widywałem grające w swoich klubach czasami po przeciwnej stronie siatki.
Moją MVP meczu została Karolina Staniszewska. Szkoda też, że tego dnia trener Popik oszczędzał Patrycję Łagidę, bo w każdym fragmencie kiedy wchodziła na boisko była zdecydowaną wartością dodaną zespołu i wielkim zagrożeniem dla rywalek. Pozostając w młodzieżowym kręgu to z wielkim zainteresowaniem obserwuję wielkie postępy bardzo lubianej przeze mnie Basi Latos. W tym meczu była wyróżniającą się siatkarką. Brawo Atena Warszawa.
Wynik: 3:2(25:11; 18:25; 25:23; 13:25; 15:10)
Jakość obrazu nie jest optymalna ze względu na trudne i zmienne warunki oświetleniowe tego dnia w hali.
Miniaturka filmu copyright AZS AWF Warszawa.
Ещё видео!