Kapusta w czasie kiszenia musi być przyciśnięta, aby nie było dostępu powietrza, bo w przeciwnym razie będzie się psuć.
W tym celu używam słoika po oleju kokosowym.
Te słoiki idealnie pasują do słojów o pojemności 2,5 litra, a taką objętość uzyskujemy ze średniej wielkości główki kapusty.
Etykietę z małego słoika usunąłem najpierw na gorąco, później resztki kleju wyczyściłem acetonem, a następnie dokładnie umyłem wodą z płynem i wyparzyłem.
Między małym i dużym słoikiem powstaje szczelina około 1 mm, więc kawałki kapusty nie mają szans wypłynąć na powierzchnię i ulegać zepsuciu.
Mały słoik trzeba docisnąć tak aby sok z kapusty wpłynął w szczelinę.
Na koniec foliowym workiem śniadaniowym i gumką recepturką zakrywam górę, ponieważ dwutlenek węgla wytwarzany podczas kiszenia ma właściwości konserwujące żywność, więc zakryta w taki sposób kapusta dłużej zachowa świeżość.
Ze względu na możliwość wypływania soku ze słoika podczas fermentacji, całość wkładam do plastikowego wiadereczka.
Ещё видео!